- Turyści z całej Europy przyjeżdżają do Łowicza, aby obejrzeć Nowy Rynek, który z racji swego trójkątnego kształtu jest architektonicznym fenomenem - włodarz Łowicza zachęca do jego obejrzenia.
Rynki zakładano zazwyczaj na planie kwadratu lub prostokąta. Eligiusz Pietrucha, znany łowicki przewodnik, zapewnia, że na całym kontynencie europejskim są zaledwie cztery miejskie place o trójkątnym kształcie. Łowicki i tak jest jednak najstarszy, bo pochodzi z 1405 roku.
- Łowicz jest pełen pięknych, zabytkowych kościołów, z których część dziś pełni inną rolę niż kiedyś, ale nadal warto je obejrzeć - mówi włodarz Łowicza.
Największą łowicką świątynią, która wita w centrum miasta przyjezdnych jest bazylika mniejsza na Starym Rynku. Kościół, którego początki upatrywane są w roku 1100 widać nawet z kilku kilometrów od Łowicza. Bazylika nazywana jest "Wawelem Mazowsza", gdyż w jej podziemiach spoczywa dwunastu prymasów Polski.
Arcybiskupi gnieźnieńscy przez wieki rezydowali na łowickim zamku. Ruiny XIV-wiecznej fortecy można oglądać do dziś przy trasie krajowej Łowicz-Łódź. Legenda mówi, że świątynia na Starym Rynku połączona jest podziemnym tunelem właśnie z dawną siedzibą prymasów Polski. Tunel, który nigdy nie został odnaleziony, ma być tak szeroki, że bez trudu mógł pomieścić karetę zaprzężoną w cztery konie.
To oczywiście legenda, która ewoluowała przez wieki. Jeszcze 100 lat temu leciwi łowiczanie opowiadali, że ówczesna kolegiata posiada podziemne połączenie z gmachem misjonarskim, w którym dziś mieści się łowickie muzeum.
W opowieści o połączeniu zamku z kościołem jest ziarenko prawdy. Przez setki lat prymasi korzystali z drogi zbudowanej na palach, a biegnącej przy Bzurze, a częściowo na samej rzece. Specjalna kładka była tak szeroka, że bez problemu mieściła arcybiskupią karetę.
Krok od Starego Rynku mieści się kościół ojców pijarów z 1672 roku (wtedy rozpoczęto jego budowę). Niektórych zaskakuje, że w linii prostej od bazyliki dzieli go zaledwie 150 metrów.
W pobliskich Alejach Sienkiewicza stoi kolejna zabytkowa sakralna budowla. Chodzi tu o klasztorny kościół z 1650 roku sióstr bernardynek. Jest to jedyny zakon, który zachował się w mieście do dziś. Za klasztornym murem pracuje i modli się 41 sióstr. Średniowieczne poklasztorne budynki można oglądać także przy ul. Stanisławskiego (dawny zakon bernardynów) oraz przy ul. Podrzecznej (budowla dominikańska). W obu przypadkach dawne kościelne budynki wykorzystywane są na cele oświatowe.
Ciekawy kościółek leży też niedaleko Mazowieckiej Wyższej Szkoły Humanistyczno-Pedagogicznej. Początki akademickiej dziś świątyni z 1635 roku są znacznie wcześniejsze i giną w pomroce dziejów. Niedaleko stoi strzelista świątynia mariawicka z 1910 roku.
W Łowiczu nie brakuje też zabytków o świeckim charakterze. Krzysztof Kaliński szczególnie dumny jest z ratusza, w którym urzęduje.
- To wspaniała klasycystyczna budowla z pocz. XIX w., której reprezentacyjnym miejscem jest powstała prawie sto lat temu sala radziecka - z wypiekami na twarzy opowiada burmistrz Łowicza. - Jest ona zdobiona fryzem malarskim autorstwa Józefa Lamparskiego, przedstawiającym m. in. herby 32 województw I Rzeczypospolitej.
Warte obejrzenia są także budowle związane z generałem Klickim. Chodzi tu o datowane na I poł. XIX wieku basztę oraz pałacyk. Tradycja głosi, że oba te obiekty powstały z cegieł pozyskanych z rozbiórki zamku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?