Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Renowacja zabytkowego dworu w Zgniłych Błotach. Spadkobierca wydał już ponad 400 tys. zł

Wiesław Pierzchała
Jest nadzieja, że blisko dwustuletni dworek w Zgniłych Błotach uda się wyremontować
Jest nadzieja, że blisko dwustuletni dworek w Zgniłych Błotach uda się wyremontować Archiwum prywatne
Blisko pół miliona złotych wydał spadkobierca na ratowanie zabytkowego dworku w Zgniłych Błotach. Dzięki dodatkowemu wsparciu konserwatora zabytków jest szansa na renowację całej posiadłości.

Nadszedł wreszcie ratunek dla oficyny przy zabytkowym dworze w Zgniłym Błocie, jednej z najpiękniejszych posiadłości niedaleko Łodzi. Oficyna jest w tak złym stanie technicznym, że w każdej chwili mogą się zawalić. Dofinansowanie 30 tysięcy złotych pomoże uratować zabytkowy budynek.

Klasyczny dwór z gankiem kolumnowym jest malowniczo położony wśród pól, łąk i stawów pod Aleksandrowem Łódzkim. Jego właścicielem jest Krzysztof Zuchowicz, wnuk przedwojennych właścicieli. Mężczyzna wiele poświęcił, aby odzyskać rodzinną posiadłość. Teraz skupił się na ratowaniu stylowej oficyny, która od zaplecza przylega do dworu i jest z nim ściśle związana.

Sytuacja jest bardzo poważna, gdyż zapadł się dach i teraz trzeba zrobić wszystko, aby nie runęły też ściany. Pojawiła się szansa na uratowanie zagrożonego zawaleniem budynku, bo służby konserwatorskie przyznały na ten cel 30 tysięcy złotych.

- Oczywiście jest to za mało pieniędzy, aby wystarczyło na odnowienie całej oficyny, ale powinno wystarczyć na przygotowanie projektu budowlanego i zabezpieczenie ścian wieńcem żelbetowym tak, aby nie doszło do katastrofy budowlanej. Na ratowanie dworu wydałem już 400 tysięcy złotych i nie jestem w stanie dołożyć do renowacji oficyny. Dlatego ją zabezpieczę licząc na kolejne dotacje - mówi Krzysztof Zuchowicz.

Rosną więc szanse, że zabytkowa oficyna z czerwonej cegły zostanie uratowana. Czy na ten cel konserwator nie mógł przeznaczyć więcej pieniędzy?

- Niestety, nie mogliśmy, bo w sprawie tego typu dotacji mieliśmy ponad sto wniosków i posiadane pieniądze trzeba było podzielić. Zabytkowa oficyna w Zgniłych Błotach grozi zawaleniem, dlatego założenie wieńca żelbetowego pomoże jej przetrwać zimę. Sam dwór jest w znacznie lepszej sytuacji: jest zamieszkały i nie grozi mu ruina - zaznacza Wojciech Szygendowski, wojewódzki konserwator zabytków w Łodzi.

Przez wiele lat dobra w Zgniłym Błocie należały do znanej rodziny Wężyków. Przełom nastąpił w 1832 roku, kiedy Marcelina Wężykowa sprzedała je Janowi Lebeltowi, a ten postawił efektowny dwór z czterema kolumnami i trójkątnym tympanonem, pod którym widnieje data budowy: 1844. Dopełnieniem rezydencji był folwark z budynkami gospodarczymi z cegły i kamienia. Nieruchomość pozostawała własnością Lebelta do 1932 roku, kiedy wraz z majątkiem przejęli go Lescy.

- Nowi właściciele popadli w kłopoty finansowe i mój dziadek, Stefan Zuchowicz, pomagał im wyjść na prostą. Z ramienia banku był kuratorem i pomagał Leskim spłacać zaciągnięte kredyty i to tak skutecznie, że do wybuchu wojny długi zostały spłacone. Ponadto dziadek ożenił się z córką Leskich, czyli z moją babcią Heleną - opowiada Krzysztof Zuchowicz.

Podczas II wojny światowej dwór i folwark przejęli Niemcy. Po wojnie tzw. władza ludowa przepędziła prawowitych właścicieli, zaś majątek z folwarkiem przekształciła w PGR, co dla dworu oznaczało stopniową zagładę.

- Z czasem zawalił się dach i dwór na pewno obróciłby się w ruinę, gdyby nie służby konserwatorskie, które w latach sześćdziesiątych XX wieku wpisały go do rejestru zabytków i dogadały się z dyrekcją PGR. Umowa była taka, że PGR wyremontuje zabytek, a w zamian konserwatorzy zgodzą się na przekształcenia wewnętrzne pod kątem mieszkań pracowniczych. I tak się stało - wspomina Krzysztof Zuchowicz.

Po upadku PRL dwór znalazł się w gestii Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa, od której w 1993 roku wydzierżawił go Krzysztof Zuchowicz i zrobił wszystko, aby odzyskać "ojcowiznę". Udało się w 2004 roku, gdy skorzystał z prawa pierwokupu. Dzisiaj ma do dyspozycji dwór z oficyną, budynki pofolwarczne, resztki parku z cennym 150-letnim kasztanowcem oraz 3,5 hektara gruntów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Renowacja zabytkowego dworu w Zgniłych Błotach. Spadkobierca wydał już ponad 400 tys. zł - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki