Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksandrów udziela lekcji gry w piłkę Łodzi

Dariusz Piekarczyk
Sokół Aleksandrów pewnie pokonał w sobotę ŁKS Łódź 2:0
Sokół Aleksandrów pewnie pokonał w sobotę ŁKS Łódź 2:0 Grzegorz Gałasiński
Czasy, kiedy Łódź była w polskiej piłce nożnej potęgą, to historia. Dziś niewiele znaczy nawet w futbolu na szczeblu województwa łódzkiego.

To się dopiero narobiło. Aleksandrów udziela lekcji gry w piłkę Łodzi. Sokół pewnie pokonał w minioną sobotę ŁKS Łódź 2:0, a młody trener tej drużyny Michał Bistuła śmiało może paradować ulicą Piotrkowską z podniesioną głową. Jego zespół utarł nosa drużynie prowadzonej przez trenera o uznanej marce, czyli Marka Chojnackiego i będącego razem z nim na ławce rezerwowych Dariusza Bratkowskiego.

Mecz sobotni pokazał, że zbyt mocno nadmuchano balon z napisem "II liga dla ŁKS". Bijemy się w piersi, media także miały w tym udział, a przecież do tego droga tak daleka, jaką mają choćby pątnicy Pieszej Pielgrzymki Kaszubskiej z Helu na Jasną Górę, a to jakieś 640 kilometrów.

Sokół Aleksandrów Łódzki - ŁKS Łódź 2:0 [ZDJĘCIA]

- Czujemy się mocniejsi po tym zwycięstwie - mówił po meczu uszczęśliwiony Michał Bistuła, trener Sokoła. - Realizujemy postawiony cel, czyli awans do drugiej ligi. Na razie idzie pięknie, ale to zasługa nie tylko piłkarzy i trenerów, ale także działaczy. Organizacyjnie w klubie jest poukładane.

Dodajmy, że Sokół powinien być jeszcze silniejszy, bo kontuzję leczy doświadczony Piotr Kuklis. Wspólnie z Michałem Michałkiem, który okazał się transferowym strzałem w dziesiątkę, powinni być "żądłami" Sokoła.

Kibice na meczu Sokół Aleksandrów Łódzki - ŁKS Łódź [ZDJĘCIA, FILM]

Tymczasem w ŁKS po porażce z Sokołem zrobiło się jeszcze bardziej nerwowo, choć nerwowo było już od pewnego czasu. Do dyspozycji trenerów ma być niebawem Litwin Domikas Griżas, lecz nie chce nam się wierzyć, że on nagle odczaruje ŁKS, który zacznie grać jak z nut. Zawodzą za to Łukasz Dynel, który w juniorach był postrachem bramkarzy, a w seniorach nie daje sobie rady. Brazylijczyk Mauricio Martins nie przypomina zawodnika z rundy wiosennej poprzedniego sezonu.

Podobno, ale tylko podobno, jeszcze w tym tygodniu pojawić mają się w klubie z alei Unii 2, jacyś nowi piłkarze. Dobrze poinformowani twierdzą, że ma być także Eryk Lebioda, król strzelców poprzedniego sezonu łódzkiej klasy okręgowej. Nawet jeśli się pojawi, to "różnicy" nie zrobi. W meczu barażowym z LUKS Bałucz, niczym się nie wyróżniał. Złapał kontuzję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki