Wielki sukces po 11 latach! Łódzcy lekarze zrobili pierwszy taki przeszczep

Darek Wiśniewski z Łodzi w 29. urodziny usłyszał diagnozę, która brzmiała jak wyrok. Okazało się, że ma ostrą białaczkę. Do Regionalnego Ośrodka Onkologicznego przy szpitalu im. Kopernika trafił prosto z osiedlowej przychodni. Pracował jako magazynier, dlatego brak sił mocno dawał mu się we znaki. Leczenie nie było łatwe. Nie pomogła radioterapia ani chemia. Po chwilowej remisji choroby, wciąż były nawroty. Okazało się, że jedynym ratunkiem dla Darka jest przeszczep szpiku kostnego.

Przez 11 lat działalności Regionalnego Ośrodka Onkologicznego przy szpitalu im. Kopernika lekarze hematolodzy robili tylko przeszczepy autologiczne, czyli z komórek chorego pacjenta. W przypadku Darka taki przeszczep nie przyniósłby efektu.

Od wielu lat lekarze z kliniki hematologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, która znajduje się w szpitalu im. Kopernika, starali się o akredytację na wykonywanie przeszczepów allogenicznych, czyli od obcych dawców. W końcu się udało.

- Przez lata szkoliliśmy zespół lekarski i pielęgniarki. W Łodzi pracuje w tym momencie aż 12 lekarzy hematologów, podczas gdy są w Polsce województwa, gdzie jest tylko jeden lekarz z taką specjalizacją - podkreśla prof. Tadeusz Robak, kierownik kliniki hematologii UM.

- Pierwszy przeszczep alogeniczny jest zwieńczeniem naszych wieloletnich starań, których celem było utworzenie w Łodzi ośrodka przeszczepów szpiku z pełnym zakresem możliwości. Odpowiadający potrzebom zdrowotnym mieszkańców woj. łódzkiego. W tym roku zaczęliśmy robić przeszczepy szpiku kostnego od dawców obcych, ale spokrewnionych z chorym. Mamy nadzieję, że za dwa lub trzy lata dostaniemy akredytację na przeszczepy szpiku od dawców obcych niespokrewnionych z chorym.

Łódzcy hematolodzy chcą robić więcej takich przeszczepów. Potrzebują ich nie tylko chorzy na ostrą białaczkę, ale także osoby cierpiące na szpiczaki, chłoniaki, choroby nowotworowe układu chłonnego i cierpiące na niedobór odporności.