Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef nie zwolni cię za romans, ale za jego złe skutki

Dorota Domienik
infografika: Tomasz Frączek, fot. 123RF
Porywy miłosne w miejscu pracy są codziennością. Ich "ofiarami" są najczęściej osoby samotne (co nie jest równoznaczne ze statusem singla), a jednocześnie bardzo zaangażowane i oddane swojej pracy. Co może zrobić szef, gdy dowie się o romansie w pracy? Poznaj swoje prawa.

Niestety, życie takiego duetu w jednej firmie nie jest łatwe. W zależności od tego, jakie relacje służbowe bliskie osoby, mogą się one stać ofiarami plotek. Optymalną sytuacją byłoby w tym przypadku zatrudnienie w dwóch odrębnych działach firmy oraz brak konieczności współpracy. Jak wiemy jednak, serce nie sługa.

Najbardziej nieznośne, tak dla współpracowników, jak i osób zaangażowanych w romans, są relacje przełożony-podwładny. Niemal pewne jest, że nawet jeśli wykonujemy swoją pracę rzetelnie i sumiennie, zdaniem innych pracowników (na tym samym stanowisku) premię będziemy w takiej sytuacji zawdzięczać prywatnym relacjom z szefem. Oczywiście, to często błędna i krzywdząca opinia - nierzadko podwładny zapatrzony w swojego szefa angażuje się bardziej i pracuje jak najlepiej by mu zaimponować i zasłużyć na uznanie. A więc w rzeczywistości premia jest słuszna.

Są też przypadki, że podwładny zaangażowany w romans z szefem wykorzystuje jego słabość do swojej osoby i nie wykonuje obowiązków należycie lub wcale, oczywiście bez żadnych konsekwencji. Sytuacji może być wiele, trudno więc jednoznacznie określić, czy powinniśmy zawiadomić o naszym "firmowym" związku przełożonego czy nie.

Generalnie, jeśli przydarzy nam się romans w pracy, lepiej się tym nie chwalić. Niewiele bowiem i tak brakuje, by informacja dotarła do naszego zwierzchnika, a wtedy... każde nasze potknięcie czy objaw mniejszego niż zwykle zaangażowania w pracę będzie przypisany rozkojarzeniu.

Z tego też powodu warto powstrzymać wodze namiętności i unikać schadzek w pracy lub w czasie pracy (np. pod pretekstem spotkania z klientem), a już na pewno nie zamykać się potajemnie w sali konferencyjnej lub w schowku na sprzęt. Możemy być pewni, że przyłapani na kłamstwie lub w jednoznacznej sytuacji w miejscu pracy, nawet jeśli nie dostaniemy wymówienia (albo jedno z nas), bez nagany się nie obędzie. Szef zacznie nas bardziej kontrolować i może mieć wobec nas (choć to nawet niesprawiedliwe) większe wymagania.

Oczywiście, szef nie może nas zwolnić za sam romans w firmie. Ma do tego prawo, jeśli związek ten wpływa negatywnie na wyniki naszej pracy, psuje relacje między współpracownikami, powoduje awantury i kłótnie oraz to, że nie wywiązujemy się z obowiązków zawodowych lub niekorzystnie wpływa na zachowania i atmosferę w zespole.

Jeśli pomimo braku powyższych czynników, zostaniemy zwolnieni "za romans" warto udać się na rozmowę z przełożonymi i spróbować wyjaśnić tę sprawę. Gdy to nie poskutkuje, a my nie mamy nic do zarzucenia swojej pracy, możemy dochodzić swoich praw w sądzie pracy. Tak naprawdę, wszystko zależy od firmy i wzajemnych relacji pracowników. To, co w jednym przedsiębiorstwie przeszłoby bez echa, a nawet z pełnym wsparciem dla powodzenia naszego związku, w innym może być niedopuszczalne i niemile widziane. Jeśli słyszeliśmy, że w pracy zdarzały się zwolnienia z powodu pozasłużbowych relacji między pracownikami, lepiej mieć się na baczności.

Gdy sytuacja, mimo usilnych starań, wymknie się spod kontroli i w pracy zacznie huczeć o naszym romansie, najlepszym wyjściem będzie wyprzedzenie plotek i umówienie się na rozmowę z szefem. W trakcie takiego spotkania powinniśmy nie tylko powiadomić go o naszym związku, ale przede wszystkim zapewnić go, że ta sytuacja w żaden sposób nie wpłynie na naszą pracę.

Zanim wpakujemy się w biurowy romans, warto także pomyśleć, że sielanka może nie trwać wiecznie. Jeśli na co dzień współpracujemy z naszym partnerem, musimy liczyć się z tym, że będziemy go spotykać w biurze także po rozstaniu. Osoby nieodporne psychicznie powinny więc dobrze przemyśleć, czy warto zaangażować się w taki związek. Płacz po kątach i dekoncentracja z pewnością odbiją się na naszej pracy, być może nawet będziemy musieli ją zmienić.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki