Przypomnijmy. 58-latek został oblany kwasem przed swoim domem przy ul. Matejki w Skierniewicach.
- Zaparkowałem samochód na ulicy ok. godziny 9.30 - mówi pan Andrzej, poszkodowany. - Schyliłem się jeszcze po gazetę leżącą na siedzeniu i domykałem szybę. Gdy się odwróciłem, chlusnęli mi w twarz czymś mokrym ze słoika. Okropnie piekło. Gdy otworzyłem oczy, przez sekundę widziałem, jak uciekają na rowerach.
Mężczyzna ma poważnie poparzone oczy. Uszkodzeniu uległy rogówki. W skierniewickim szpitalu lekarze walczą o uratowanie mu wzroku.
Rodzina wyznaczyła nagrodę za wskazanie sprawców. W całym mieście wiszą plakaty z dramatycznym apelem córki pana Andrzeja: "Poszukuję dwóch groźnych mężczyzn, którzy oblali kwasem mojego ojca". Po nagłośnieniu sprawy pojawił się pierwszy trop.
- Mieliśmy kilka telefonów i kilka było rzeczowych, dlatego przekazaliśmy informację policji - mówi Katarzyna Burlińska, córka poszkodowanego.
- Otrzymane sygnały są przez nas szczegółowo weryfikowane - podkreśla Małgorzata Staniszewska-Karwat, naczelnik skierniewickiej dochodzeniówki.
Rodzina pana Andrzeja zapewnia, że poszkodowany był spokojnym, ugodowym człowiekiem i nie miał wrogów. Jednocześnie krewni przyznają, że wszystko wskazuje na to, że sprawcy działali na czyjeś zlecenie.
Możliwe, że zagadkowa sprawa ma związek z konfliktem rodzinnym. Córka poszkodowanego rozwodzi się z mężem. Strony spierają się o opiekę nad dziećmi i majątek. Policja potwierdza, że obie zwaśnione rodziny ostatnimi czasy prześcigają się w składaniu doniesień na siebie nawzajem. Czy to stanowi klucz do rozwiązania zagadki?
- Sprawdzamy wszystkie wątki - mówi Małgorzata Staniszewska-Karwat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?