Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A więc wojna! Skąd pomysł, że we wrześniu 1939 Ślązacy zatopili kopalnie?

Teresa Semik
Nowy numer "Naszej  Historii" jest już dostępny
Nowy numer "Naszej Historii" jest już dostępny arc.
Wrześniowy numer "Naszej Historii" jest od dziś w dobrych punktach sprzedaży prasy. A w nim m.in. lata wojny i zagadka obrazu Pankiewicza.

Wrzesień już zawsze będzie nas skłaniał do refleksji nad okrucieństwem drugiej wojny światowej, nad losami ludzi uwikłanymi w dramatyczne lata niemieckiej okupacji.

Rano 4 września 1939 roku bojownicy Sonderformation Ebbinghaus rozstrzelali w Orze-szu, w ówczesnym powiecie pszczyńskim, ponad 20 mieszkańców. Niektórzy z nich zginęli tylko dlatego, że sąsiedzi wydali ich Niemcom. Pisze o tym w najnowszym miesięczniku: "Nasza Historia" Grzegorz Bębnik, autor książki "Sokoły kapitana Ebbinghausa", wydanej przez katowicki oddział IPN.

Pretekstem tego bestialstwa były nocne odgłosy wystrzałów w kierunku stacjonujących w Orzeszu żołnierzy niemieckich. Bębnik twierdzi, że niewyszkolony w boju Wehrmacht często ostrzeliwał się wzajemnie, zwalając potem winę na mitycznych powstańców.

Ofiarami tego mordu byli mieszkańcy Orzesza zaangażowani przed woją w polskość. Podczas plebiscytu w 1921 roku większość mieszkańców opowiedziała się za Polską. Teraz członkowie Freikorpsu drwili z nich, kazali całować swastykę. Rano popędzili ich w kierunku lasu zwanego Pasterniokiem. Rozstrzelali, bez sądu.

Sonderformation Ebbinghaus wykazywał się wyjątkowym okrucieństwem, mniej z powodów narodowościowych, bardziej - sąsiedzkich waśni i porachunków z lat przedwojennych. Kapitan Ernst Ebbinghaus kierował w 1939 roku Główną Górnośląską Stacją Ratownictwa Górniczego i Kopalnią Doświadczalną w Bytomiu. Usprawiedliwiał zbrodnie swoich podwładnych i mocodawców.

Przypominamy doniesienia z pierwszych dni wojny publikowane w ukazującej się w Warszawie "Polsce zbrojnej". Gazeta m.in. informowała o nalocie bombowym na Katowice, napisała: "Wojska nasze zmuszone są do ustępowania ze Śląska". Obok doniesień rzetelnych, były też bałamutne - przypomina autor artykułu, Tomasz Borówka, jakoby "Ślązacy zatopili kopalnie i zburzyli koleje".

Publikujemy też fascynującą historię modelki obrazu Józefa Pankiewicza: "Portret dziewczynki w czerwonej sukience" z 1897 roku. Odkrywa ją dla nas Grażyna Kuźnik. Józia Oderfeld miała wówczas siedem lat, urodziła się 125 lat temu i była córką warszawskiego adwokata. Co robiła na Górnym Śląsku i gdzie jest teraz jej portret? Zapraszamy do lektury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!