Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amatorska liga kartingowa [ZDJĘCIA+FILM]

Michał Meksa
Choć startowali w bolidach nieco mniejszych niż te z Formuły 1, emocje wcale nie ustępowały tym z dużych torów. Dwudziestu kierowców rywalizowało ze sobą we wtorek o pierwsze miejsce w finale Amatorskiej Ligi Kartingowej.

- To wielkie święto ścigania się - mówi Arkadiusz Małecki, założyciel Amatorskiej Ligi Kartingowej. - Ten finał jest pierwszym, który rozegramy na własnym torze.

Zawodnicy rywalizowali ze sobą w kilku biegach kwalifikacyjnych. O wejściu do finału decydował najlepszy czas. Organizator przygotował też niespodziankę dla finalistów.

- O 23 gasną światła w hali i ściganie będzie odbywać się tylko przy ledowym oświetleniu toru - tłumaczy Arkadiusz Małecki. - Dlatego dzisiejszy finał nazwaliśmy Nocnym Kryterium Asów.

Perspektywą nocnego ścigania podekscytowani są też zawodnicy, którzy długo czekali na wtorkowy finał.

- Na gokartach jeżdżę od dziecka - mówi Krzysztof Walas, uczestnik finału. - Zawsze interesowały mnie wyścigi. Wreszcie, w grudniu zeszłego roku, postanowiłem wziąć udział w lidze.

Krzysztof twierdzi, że nie przygotowuje się specjalnie do zawodów.

- Zazwyczaj jeżdżę trochę tuż przed startem - opowiada. - Tutaj, tak jak w "dużych" wyścigach, też trzeba nauczyć się toru. Szczególnie jeden jego fragment jest szczególnie zdradliwy. W zakręt tuż po prostej trudno wejść bez poślizgu.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki