W środę kilka minut przed godz. 20., kierowca białego bmw śmiertelnie potrącił 41-letniego mieszkańca Bukowca. Mężczyzna przechodził przez ul. Rokicińską, w pobliżu rozbieranej właśnie stacji benzynowej. Samochód uderzył w niego jadąc z zawrotną prędkością. 41-latek zginął na miejscu. Siła uderzenia rozerwała jego ciało. Część zwłok znaleziono w pobliżu stacji benzynowej. Pozostałe fragmenty leżały aż dwa kilometry dalej na drodze lokalnej, prowadzącej w stronę Zielonej Góry.
Kierowca, który potrącił pieszego, nawet się nie zatrzymał. Popędził lokalną drogą, żeby uciec z miejsca tragedii. - Pojazd odjechał z miejsca wypadku. Podczas oględzin policjanci zabezpieczyli wiele śladów kryminalistycznych, ustalili także świadków. Zwłoki przewieziono do prosektorium - mówi Joanna Kącka, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Zwłoki pieszego były rozczłonkowane, część odnaleźliśmy dwa kilometry od miejsca wypadku - dodaje Kącka.
Droga lokalna prowadząca z Bukowca do Zielonej Góry była w czwartek wyłączona z ruchu przez kilka godzin. Niezwłocznie zaczęły się też poszukiwania kierowcy białego bmw. W akcji brał policyjny śmigłowiec. Miał pomóc śledczym w poszukiwaniu porzuconego auta. Helikopter zakończył poszukiwania przed godziną 15. Dokładnie o 16.10 policjanci zatrzymali na jednej z posesji w miejscowości Bedoń, 31-letniego mieszkańca gminy Andrespol. Zabezpieczono również wskazany przez zatrzymanego pojazd, który stał na posesji w Justynowie. Czynności procesowe z udziałem zatrzymanego zaplanowano na piątek.
Za spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Podejrzewany był juz wcześniej notowany przez policję za przestępstwa kryminalne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?