Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolcan Ząbki - ŁKS 1:1 [ZDJĘCIA]

Paweł Hochstim
Piłkarze ŁKS zremisowali w Ząbkach z Dolcanem 1:1 w meczu 3. kolejki I ligi. Dla łodzian to cenny punkt, tym bardziej, że w środę na własnym stadionie przegrali ze Stomilem Olsztyn 0:2.

Trener Marek Chojnacki zostawił wśród rezerwowych Michała Żółtowskiego i Konrada Kaczmarka, zastępując ich Michałem Osińskim i Danielem Brudem. ŁKS bez wątpienia zagrał w Ząbkach lepiej, niż w środowym meczu w Łodzi, ale to nadal jeszcze nie było to, co trener chciałby oglądać. Denerwujące są przede wszystkim indywidualne błędy, a to najtrudniej wyeliminować, bo niestety jest to kwestia umiejętności. Gol, którego ełkaesiacy stracili w 21. minucie był właśnie spowodowany indywidualnymi błędami. A dośrodkowanie Grzegorza Piesio na bramkę strzałem głową zamienił Maciej Tataj, który jeszcze niedawno błyszczał w ekstraklasowej Koronie Kielce.

Nie ma wątpliwości, że to Dolcan był stroną dominującą. Na szczęście dla łodzian pewnie bronił Bogusław Wyparło, a do tego w kilku sytuacjach pomogli mu obrońcy, jak choćby Osiński, który w pierwszej połowie w ostatniej chwili zatrzymał piłkę po strzale Tataja. Wynik 1:0 dla Dolcanu wciąż dawał graczom Marka Chojnackiego nadzieję na korzystny wynik. I wreszcie w 68. minucie Kaczmarek, zdecydowanie najlepszy piłkarz ŁKS, tak dobrze dośrodkował na głowę Więzika, że ten nie był w stanie tego zmarnować.

Jeszcze kilka dni temu trener Chojnacki narzekał na przygotowanie fizyczne swoich graczy. Wczoraj nie mógł mieć pod tym względem żadnych zastrzeżeń, bo mimo koszmarnego upału jego gracze bardzo dobrze wytrzymali do ostatniej minuty. Na pewno gorzej niż Dolcan, który dodatkowo kończył mecz w dziesiątkę po chamskim faulu Grzegorza Piesio.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki