Wizytówką bełchatowskich piłkarzy stają się końcówki meczów. To nieprawdopodobne, ale aż 9 z 10 zdobytych punktów piłkarze Ulatowskiego zapewnili sobie w ostatnich 10 minutach meczów. Do tego trzeba dodać też pucharowe zwycięstwo nad Drutexem Bytovią Bytów, osiągnięte w doliczonym czasie gry.
- Wygraliśmy ten mecz dzięki temu, że nasza drużyna to nie tylko jedenastu podstawowych zawodników, ale i wszyscy rezerwowi - dodaje Ulatowski.
Rzeczywiście, w środowym meczu z Zawiszą to rezerwowy Paweł Zięba poderwał drużynę do walki zdobywając pięknego gola.
PGE GKS Bełchatów - Zawisza Bydgoszcz 2:1 [ZDJĘCIA]
Przed każdym z ostatnich meczów to nie w bełchatowianach upartywano faworyta, ale to się zmieni. W niedzielę o godz. 19 drużyna Ulatowskiego zmierzy się w Płocku z Wisłą, która nienajlepiej rozpoczęła sezon. Analizując składy obu drużyn trudno powiedzieć, że faworytem są piłkarze PGE GKS, ale rzut oka na tabelę nakazuje już twierdzić inaczej. Tym bardziej, że bełchatowski zespół nie poniósł porażki w pięciu kolejnych spotkaniach.
- Chcielibyśmy tę radość przeżywać w kolejnych spotkaniach - mówi Ulatowski, który musi chłodzić swoją głowę, by nie przeżywać euforii.
W ostatnich kilku latach pracując w Cracovii, Lechii Gdańsk i Miedzi Legnica przeżywał niemal same upokorzenia, a w Bełchatowie wreszcie wygrywa.
Tymczasem testy w PGE GKS rozpoczął były gracz m.in. ŁKS Agwan Papikjan.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?