Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź rezygnuje z 18 mln zł unijnej dotacji na kamery w mieście

Jolanta Sobczyńska
Andrzej Banaś/Polskapresse
Straż Miejska dostała 18 mln zł z Unii Europejskiej na budowę systemu monitoringu na łódzkich ulicach. Ale zrezygnowała tych pieniędzy. Okazało się, że twórcy projektu w 2009 r. nie zauważyli, że straż nie może czerpać dochodów z systemu wybudowanego za unijne pieniądze. Gdyby straż wystawiła mandaty korzystając z tego monitoringu, musiałaby zwrócić unijną dotację.

Straż miejska dostała 18 mln zł z UE na system monitoringu miejskiego. Miasto Łódź ze swojego budżetu miało dołożyć kolejne 6 mln zł. Do końca 2013 r. Łódź miała mieć inteligentny system złożony z 83 kamer zainstalowanych na drogach wjazdowych i głównych skrzyżowaniach.

System miał wyszukiwać na ulicach numery rejestracyjne aut skradzionych i poszukiwanych. Miał też mierzyć średnią prędkość między skrzyżowaniami, co jest skuteczniejszym sposobem na wyłapywanie piratów drogowych, niż tradycyjne fotoradary. Strażnicy miejscy myśleli nawet o tym, by w ramach unijnego projektu kupić kamery, które są w stanie ściągnąć nasze dane biometryczne - np. na podstawie rysów twarzy sprawdzić tożsamość nagranego sprawcy.

Odczyt miał być robiony 24 godziny na dobę. Zatrudnionych miało być 20 dodatkowych pracowników, którzy zajmowaliby się tylko oglądaniem obrazu z kamer. System miał być ściśle połączony z policją i strażą pożarną.

Ale monitoring nie powstanie. Pieniądze wróciły do puli środków przeznaczonych na infrastrukturę transportową w regionie.

CZYTAJ WIĘCEJ W ŚRODOWYM DZIENNIKU ŁÓDZKIM

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki