Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kochamy łódzkie zoo za egzotykę

Joanna Barczykowska
Grzegorz Gałasiński
Tragedia w ogrodzie zoologicznym, w której zmarły dwie żyrafy, sprawiła, że o łódzkim zoo zrobiło się głośno na świecie. Czy zbyt duży rozgłos nie sprowadzi na ogród zoologiczny kłopotów? Pracownicy zoo alarmują, że wciągnięcie ogrodu zoologicznego w struktury Zarządu Zieleni Miejskiej, który chcą powołać władze Łodzi, może się przyczynić do pogorszenia różnorodności zwierząt, a nawet wypadnięcia z Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów. Wtedy zamiast wymieniać się zwierzętami, musielibyśmy je kupować. Na to Łodzi nigdy stać nie będzie.

Po ataku wandali w maju w zoo padły dwie żyrafy. Suri pękło serce. Hana padła ze strachu. O tragedii napisały media z całego świata. Ta sytuacja sprawiła, że zaczęto zastanawiać się nad bezpieczeństwem w łódzkim zoo. Ruszyła lawina krytyki, ale także pomocy. Pierwszy pomoc zaoferował Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska, który zadeklarował pieniądze na monitoring w zoo. Fundusz dał na ten cel pół miliona złotych. Miasto dołożyło 300 tys. zł i jesienią w łódzkim zoo zostanie zamontowany system alarmowy i monitoring z prawdziwego zdarzenia.

Po majowej tragedii została jednak obnażona słabość i zaniedbania władz miasta wobec łódzkiego ogrodu. Piękne, egzotyczne miejsce, chętnie odwiedzane przez łodzian i turystów, było od lat niedoinwestowane.

Jak w Polsce chroni się zwierzęta?

O monitoringu zaczęto w Łodzi myśleć dopiero po tragedii, która poruszyła tysiące mieszkańców. Inne duże ogrody zoologiczne w Polsce pomyślały o tym już dawno.

Warszawskie zoo kilka lat temu zainstalowało kamery przy bramie wjazdowej i wejściu do ogrodu. Poza tym w pawilonach ze zwierzętami jest system alarmowy. Czujki zainstalowano m.in. w ptaszarni i hipopotamiarni. W nocy bezpieczeństwa w ogrodzie pilnuje pięciu ochroniarzy. System alarmowy podłączony jest do firmy ochroniarskiej, która 24 godzina na dobę ma obowiązek interweniować w razie zagrożenia. Dyrekcja warszawskiego zoo uważa, że system alarmowy zniechęca do aktów wandalizmu.

- W przeszłości mieliśmy przypadki kradzieży cennych papug, czy drobne akty wandalizmu. Taka sytuacja jak w Łodzi, mogła się wydarzyć w każdym ogrodzie zoologicznym w Polsce, dlatego wszyscy zwracamy teraz uwagę na ochronę - mówi Ewa Zbonikowska, zastępca dyrektora zoo w Warszawie.

Z kolei ogród zoologiczny we Wrocławiu kamery zainstalował nie tylko przy bramie wjazdowej.

- Mamy monitoring przy cenniejszych gatunkach zwierząt, na przykład przy nosorożcach. Jest to ochrona przed złodziejami czyhającymi na cenny róg nosorożców. W przeszłości były przypadki w ogrodach w Europie, kiedy wandale na zlecenie mafii próbowali upiłować nosorożcowi róg - mówi Radosław Ratajszczak, prezes zoo we Wrocławiu.

Łódzkie zoo walczy o miejsce w czołówce?

Łódzkie zoo monitoring będzie miało w tym roku. Władze miasta dość szybko opracowały koncepcję systemu alarmowego i zadeklarowały sprawny montaż. Czy to jednak wystarczy, żeby łódzkie zoo pozostało w czołówce polskich ogrodów?

Zoo w Łodzi jest jednym z 15 ogrodów zoologicznych działających w Polsce. W Europejskim Stowarzyszeniu Ogrodów Zoologicznych i Akwariów jest jednak tylko 11 polskich ogrodów. Pozostałe, m.in. zoo w Bydgoszczy czy Akwarium w Gdyni, do Stowarzyszenia się nie dostały, z racji niespełniania warunków hodowli, braku prowadzenia działalności edukacyjnej, czy braku programów ratowania gatunków.

Łódź te kryteria spełnia od lat. Nasze zoo należy do najstarszych w Polsce. Powstało ponad 70 lat temu na terenach obejmujących niegdyś prastarą Puszczę Łódzką. Dziś w łódzkim zoo mieszka 3,6 tys. zwierząt. 26 gatunków, które można spotkać w Łodzi należy do skrajnie zagrożonych. Nie każdy ogród zoologiczny w Europie dostaje pozwolenie na hodowanie zagrożonych gatunków. Nie każdy też potrafi zapewnić zwierzętom tak dobre warunki, by chciały się rozmnażać. W Łodzi młode przychodziły na świat wielokrotnie.

Pod względem powierzchni, łódzki ogród zajmuje dopiero 10. miejsce w Polsce. Pod względem zróżnicowania swego zwierzostanu jest jednak na 5. pozycji (392 gatunków i 2826 osobników). Szum, jaki zrobił się wokół łódzkiego ogrodu, miał mu pomóc w promocji i zdobyciu nowych gatunków zwierząt. Udało się szybko sprowadzić do Łodzi trzy samice żyrafy Rotschilda, mimo że przed tragedią łódzkie zoo było na 33. miejscu wśród europejskich ogrodów oczekujących na samice tego gatunku. Europejski koordynator wzruszony tragedią w Łodzi przeniósł nas natychmiast na początek kolejki i pomógł w negocjacjach z ogrodem zoologicznym w Płocku, Warszawie i Lipsku.

Okazuje się jednak, że szum, jaki powstał się wokół łódzkiego ogrodu, może mu jeszcze zaszkodzić. Władze miasta prześcigają się bowiem w nowych koncepcjach funkcjonowania ogrodu w przyszłości. Zamiast Miejskiego Ogrodu Zoologicznego chcą powołać Zarząd Zieleni Miejskiej, w struktury którego miałoby wejść także zoo. Tym sposobem egzotyczne zwierzęta stałyby się zielenią miejską, podobnie jak rośliny w Ogrodzie Botanicznym, kwiaty w miejskich parkach oraz drzewa w Lesie Łagiewnickim.

Czy zwierzęta w łódzkim zoo chcą być zielenią miejską? Tego nie wiadomo. Wiadomo jednak, że łodzianie oprócz przyrody chcą podziwiać egzotyczne zwierzęta, o czym świadczy wciąż wysoka frekwencja w łódzkim zoo. Im bardziej egzotyczne i mnie znane zwierzę, tym zainteresowanie jest większe. Najlepszym przykładem jest tu galidia kasztanowa. Do Łodzi przyjechała pół roku temu. Mały ssak, który w naturze żyje na Madagaskarze, jest niezwykle ruchliwym i pociesznym zwierzątkiem. W Polsce można go spotkać tylko w Łodzi.

Władze chcą utworzyć Zarząd Zieleni Miejskiej, ale nie zdradzają planów zróżnicowania gatunkowego w łódzkim ogrodzie. To najbardziej martwi pracowników łódzkiego zoo. W kuluarach mówi się, że trzeba obniżyć koszty, dlatego zamiast kolejnych galidii kasztanowych będziemy w przyszłości w zoo mogli oglądać raczej kozy i guźce. Ale czy rozwój mini-zoo, które dziś jest tylko dodatkową atrakcją dla najmłodszych, będzie dalej przyciągać łodzian w ciepłe weekendy? Raczej nie, bo takiej koncepcji nie obrał żaden inny ogród zoologiczny w Polsce. Wszystkie stawiają na egzotykę i dobrze na tym wychodzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki