Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tropikalny wąż ukąsił ochroniarza. Mężczyzna jest w stanie ciężkim

Jaroslaw Kosmatka
Jaroslaw Kosmatka
Mężczyzna przebywa w szpitalu CKD, podłączony pod respirator
Mężczyzna przebywa w szpitalu CKD, podłączony pod respirator Jarosław Kosmatka
Tropikalny wąż ukąsił ochroniarza. Lekarze walczą teraz o życie mężczyzny.

64-letni pracownik ochrony, w nocy z 20 na 21 sierpnia patrolował teren wokół ul. Arachidowej. Na tyłach szpitala Babińskiego. W pewnym momencie coś ukąsiło go powyżej kolana, poczuł ból, jednak zlekceważył zdarzenie. Następnego dnia rano, noga nadal go bolała. Poszedł więc do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, informując go że został prawdopodobnie ugryziony. Lekarz obejrzał ranę i zidentyfikował ją jako ugryzienie. Przepisał maści do smarowania i lek na zmniejszenie opuchlizny.

Po jakimś czasie stan mężczyzny zaczął się gwałtownie pogarszać.

- Gdy pacjent trafił do szpitala WAM, znaczna część tkanek jego kończyny była objęta martwicą - mówi prof. dr hab. Waldemar Machała.

Pacjent został przyjęty na oddział chirurgiczny, z jego nogi została usunięta martwa tkanka. Przeprowadzono diagnostykę i wywiad z pacjentem, który powiedział że coś go ukąsiło.

- Zdjęcia rany po ukąszeniu i cały opis wysłałem do kolegi z kliniki chorób tropikalnych - mówi prof. Machała. - Zapytałem co to może być i jak należy to leczyć.

W odpowiedzi profesor otrzymał informację, że jest to z ogromnym prawdopodobieństwem ślad po ukąszeniu tropikalnego węża z grupy zdradnicowatych (ich przedstawicielem są m.in. kobry). Przedstawiciele zdradnicowatych w Europie nie występują. .

Po kilku dniach stan pacjenta zaczął się gwałtownie pogarszać, nastąpiła niewydolność krążeniowa, oddechowa, przestały funkcjonować nerki i wątroba. Mężczyzna został przewieziony do szpitala CKD w stanie bardzo ciężkim. Przebywa tam do tej pory, podłączony pod respirator.

- Pacjenta możemy leczyć tylko objawowo, gdyż nadal nie wiemy co go ukąsiło. Nawet gdybyśmy wiedzieli, ewentualną antytoksynę należy podać jak najszybciej po ukąszeniu - zaznacza prof. Machała. - Pacjent zgłosił się do nas już w stanie ciężkim.

Na kolanie mężczyzny widniał tylko jeden ślad po zębie jadowym. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna nadepnął kobrę, która w odruchu obronnym go ukąsiła. Być może wbiła tylko jeden ząb i dzięki temu wstrzyknęła mężczyźnie mniejszą ilość toksyny.

Okres rozwoju objawów po takim ukąszeniu to nawet 72 godziny.

- Jeżeli ktokolwiek zostanie ukąszony przez nieznane stworzenie, bardzo ważne jest wykonanie fotografii zwierzęcia bądź samej rany po ukąszeniu.

Zobacz też:

Egzotyczny wąż grasował po wrocławskim osiedlu. Teraz trafi na uniwersytet. Źródło: TVN24/X-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki