Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew Łódź nie ma kiedy odpocząć

Paweł Hochstim
Paweł Łacheta
Odkąd rozpoczęły się rozgrywki czwartej ligi piłkarze Widzewa grają po dwa mecze w tygodniu. W najbliższym będzie tak samo.

Pierwszy mecz czwartej ligi widzewiacy rozegrali 15 sierpnia, a w tej chwili mają na swoim koncie już cztery spotkania ligowe i jedno w Pucharze Polski. W najbliższym czasie to się nie zmieni, bo i w tym tygodniu widzewiacy mają w planach dwa mecze - w środę w Aleksandrowie Łódzkim z Astorią Szczerców i w sobotę na wyjeździe z KS Paradyż.

Środowe starcie będzie pierwszym meczem w historii nowego Widzewa w roli gospodarza. Łodzianie swoje spotkania planowali rozgrywać na obiekcie Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łodzi, ale wcześniej musi on być dostosowany do wymogów czwartej ligi. Szefowie Widzewa uważają, że już kolejne spotkanie, w którym będą musieli gościć rywali - 12 września z Polonią Piotrków Trybunalski - uda się rozegrać na stadionie przy ul. Milionowej.

Środowe spotkanie, które rozpocznie się o godz. 17, będzie nie będzie miało charakteru imprezy masowej, a zatem liczba widzów nie może przekroczyć 999. Wejściówki są rozprowadzane za pośrednictwem Fan Clubów Widzewa.

Trener Witold Obarek po ostatnim bezbramkowym meczu z Omegą Kleszczów, w którym nowy Widzew pierwszy raz w swojej historii nie wygrał, miał dużo zastrzeżeń do swoich piłkarzy. Martwi przede wszystkim nieskuteczność widzewiaków, co jest widoczne w statystykach. Ze wszystkich drużyn aż do czternastego miejsca w tabeli łodzianie mają najmniej zdobytych goli, bo tylko pięć razy trafili do bramki rywali. W tym samym czasie np. rezerwy PGE GKS Bełchatów zdobyły 17 goli, a KS Paradyż 13. Obarek może za to pochwalić swój zespół za grę w defensywie, bo jeden stracony gol to dobry wynik.

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki