Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy najbliższe referendum poprawi rekord frekwencji z 2003 roku?

Marcin Bereszczyński
Żeby referendum było wiążące, do urn musi pójść ponad połowa uprawnionych do głosowania
Żeby referendum było wiążące, do urn musi pójść ponad połowa uprawnionych do głosowania Mariusz Kapala/archiwum Polska Press
6 września odbędzie się referendum krajowe, kolejne - jeśli poprze je Senat - 25 października. Sondaże wieszczą wysoką frekwencję

W wolnej Polsce mieliśmy dotychczas trzy ogólnopolskie referenda. Frekwencja stale rosła. Czy w nadchodzącym referendum 6 września uda się przekroczyć barierę 58,85 proc. z 2003 r., gdy głosowaliśmy za wstąpieniem do UE?

Z ostatniego sondażu przeprowadzonego przez Millward Brown wynika, że większej frekwencji można spodziewać się podczas ewentualnego referendum 25 października, ogłoszonego przez prezydenta Andrzeja Dudę. Aż 45 proc. ankietowanych deklaruje, że na pewno weźmie udział w tym głosowaniu, a 21 proc., że raczej zagłosuje. W referendum ogłoszonym przez Bronisława Komorowskiego, które odbędzie się 6 września, tylko 33 proc. respondentów zapowiedziało, że na pewno weźmie w nim udział. 22 proc. ankietowanych twierdzi, że raczej weźmie udział.

W 2003 r., gdy odbyło się referendum dotyczące przystąpienia Polski do UE, frekwencja w kraju wyniosła 58,85 proc. W Łódzkiem do urn poszło 57,7 proc. mieszkańców. W całym kraju była tendencja: im większe miasto, tym większa frekwencja. W Łodzi frekwencja wyniosła 64,32 proc., w Skierniewicach 62,95 proc., a w Piotr-kowie 61,44 proc. Najniższą frekwencję zanotowano w pow. pajęczańskim - 47,32 proc.

W 1997 r. odbyło się ogólnopolskie referendum dotyczące przyjęcia nowej konstytucji. Zgodnie z tzw. Małą Konstytucją z 1992 r., frekwencja wyborcza nie miała wpływu na to, czy wyniki głosowania będą wiążące. Dzięki temu przyjęto nową konstytucję, bo frekwencja wyniosła zaledwie 42,86 proc. Wyższą frekwencję zanotowano wtedy w dawnym woj. łódzkim. Do urn poszło wtedy 46,09 proc. mieszkańców. Znacznie gorzej było w województwach ościennych, które tworzą nowe łódzkie. W woj. skierniewickim uczestniczyło 37,43 proc. uprawnionych do głosowania, w woj. piotrkowskim 37,29 proc., natomiast w woj. sieradzkim tylko 34,91 proc.

W 1996 r. odbyło się pierwsze ogólnopolskie referendum w wolnej Polsce. A właściwie to w jednym terminie odbyły się dwa referenda. Pierwsze tzw. uwłaszczeniowe, a drugie prywatyzacyjne. Wyniki głosowania nie były wtedy wiążące, ponieważ frekwencja nie przekroczyła 50 proc. Do urn poszło 32,4 proc. Polaków. Tym razem dawne woj. łódzkie wypadło gorzej niż cały kraj, bo zagłosowało 29,45 proc. mieszkańców. W sąsiednich województwach frekwencja była gorsza. W sieradzkim do urn poszło 27,57 proc. uprawnionych, w piotrkowskim 26,29 proc., w skierniewickim 23,56 proc.

Najgłośniejszym referendum lokalnym w regionie było głosowanie dotyczące odwołania Jerzego Kropiwnickiego z funkcji prezydenta Łodzi w 2010 r. Frekwencja wyniosła wtedy 22 proc., ale wyniki były wiążące.

"Prezydent podjął decyzję w warunkach gorączki politycznej". Senatorowie dyskutowali o referendum

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki