Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Firmy windykacyjne nie sprawdzają dłużników

Alicja Zboińska
Pan Andrzej ma nadzieję, że pomyłka szybko się wyjaśni i nie będzie już posądzany o to, że zaciągnął pożyczkę, a następnie jej nie spłacił
Pan Andrzej ma nadzieję, że pomyłka szybko się wyjaśni i nie będzie już posądzany o to, że zaciągnął pożyczkę, a następnie jej nie spłacił Grzegorz Gałasiński
Firmy, które domagają się spłaty zaległych długów, nie zawsze sprawdzają adres dłużnika. Łodzianin został wezwany do spłaty kredytu, choć wzięła go inna osoba.

Przybywa osób, które nie zapłaciły rachunków w terminie i nie mają pojęcia, że bez ich udziału odbywają się sprawy w sądach i zapadają wyroki. Firmy windykacyjne nie zawsze sprawdzają adres dłużnika i dopiero od komornika dowiaduje się on, że zapadł przeciwko niemu prawomocny wyrok. A to oznacza duże kłopoty.

Do miejskiego rzecznika praw konsumentów w Łodzi Zbigniewa Kwaśniewskiego zgłosiło się już ponad 20 osób, które dopiero od komorników dowiedziały się, że nie spłaciły kredytów lub nie uregulowały innych zobowiązań.

- Mechanizm jest taki, że firmy telekomunikacyjne i inne sprzedają długi firmom windykacyjnym i przekazują dane nierzetelnych klientów - mówi Zbigniew Kwaśniewski. - Firmy windykacyjne często nie sprawdzają tych danych i kierują pozwy np. do sądu elektronicznego w Lublinie. Tam zapada wyrok, który jest wysyłany pod wskazany adres dłużnika. Zdarza się jednak, że się przeprowadził i korespondencja do niego nie dociera. Wyrok się jednak uprawomocnia.

Dłużnika przeważnie odnajduje komornik i to dopiero od niego dowiaduje się o całej sprawie. Komornik bowiem weryfikuje dane osobowe.

Osoby, które zwrócą się do miejskiego rzecznika praw konsumenckich, mogą liczyć na pomoc. Rzecznik najpierw składa wniosek o przywrócenie terminu na złożenie sprzeciwu, a następnie składa sprzeciw. Sprawa trafia do sądu cywilnego i tam dłużnik może przedstawić argumenty.

Może wówczas np. tłumaczyć, że dług jest przedawniony. Na takiej podstawie żądanie jego zapłaty może być oddalone.
Zdarza się, że ścigane są niewłaściwe osoby, gdyż nazywają się tak samo jak dłużnicy. Spotkało to pana Andrzeja z Łodzi, który nigdy nie brał pożyczki, a otrzymał nakaz zapłaty z e-sądu w Lublinie na kwotę ponad 1.500 zł. Chodziło o zwrot pożyczki, którą w jednej z tzw. chwilówek zaciągnął mężczyzna, który nazywa się tak samo jak pan Andrzej i także mieszka w Łodzi. Do pomyłki doszło, mimo iż mężczyźni mają różne numery PESEL i różne adresy.

Omyłkowe dane podała kancelaria prawna z Warszawy, która oddała sprawę do sądu elektronicznego w Lublinie. Pan Andrzej zgłosił się do miejskiego rzecznika praw konsumentów w Łodzi, który pomógł mu przygotować sprzeciw od nakazu zapłaty.

Sąd elektroniczny nakaz anulował, sprawa trafiła do sądu rejonowego w Łodzi, a rozprawa została wyznaczona na 23 listopada. Wygląda jednak na to, że łodzianin nie będzie musiał w niej brać udziału.

- Pan Andrzej otrzymał pismo z sądu, z którego wynika, że nie jest stroną tego postępowania i nie musi brać w nim udziału - mówi Zbigniew Kwaśniewski, miejski rzecznik praw konsumentów z Łodzi. - Napisano także, że sąd przeprasza za zaistniałą sytuację. Nie do końca wiadomo, co to oznacza. Czy to postępowanie dalej trwa i rozprawa się odbędzie?

O wyjaśnienia poprosiliśmy Grażynę Jeżewską z biura prasowego Sądu Okręgowego w Łodzi.

- Listopadowa rozprawa się odbędzie.Firma będzie wezwana do przedstawienia danych właściwego dłużnika - mówi Grażyna Jeżewska. - W szczególności chodzi o numer PESEL i adres zamieszkania. Sąd działa według określonych procedur.

Nie lekceważyć!

Osoba, która otrzyma od komornika wezwanie do zapłaty, nie może go po prostu wyrzucić.
Nie wolno tego zrobić nawet w sytuacji, gdy jesteśmy przekonani, że sprawa nas nie dotyczy lub wezwanie do zapłaty dotyczy długu, który uległ przedawnieniu. Zgodnie z polskim prawem, można bowiem dochodzić długów przedawnionych.
Jeżeli o postępowaniu dowiadujemy się dopiero od komornika, który działa na podstawie nakazu zapłaty, to powinniśmy złożyć wniosek o przywrócenie terminu na złożenie sprzeciwu i złożyć sam sprzeciw. Wystarczy podnieść argument, że nie otrzymaliśmy nakazu zapłaty, gdyż zmieniliśmy adres i dlatego nie byliśmy w stanie złożyć sprzeciwu w terminie. A w sprzeciwie możemy argumentować, że dług jest przedawniony.
Nie ma sensu zwracanie się do komornika, gdyż on działa na podstawie tytułu wykonawczego. W takich sytuacjach trzeba dotrzeć do wierzyciela. Jeżeli komornik zdołał ściągnąć pieniądze, a uda nam się przekonać wierzyciela, że roszczenie było niezasadne, to pieniądze do nas wrócą.
Jeśli natomiast nie zareagujemy na korespondencję tego typu, to będziemy musieli spłacić dług, nawet jeśli to roszczenie nie jest zasadne.
sach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki