Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kino "Bałtyk" już wkrótce zostanie zamknięte. Co dalej ze słynnym budynkiem?

Łukasz Kaczyński
Charakterystyczna figura na elewacji pokazuje, że "Bałtyk" naznaczony jest filmem. Mówi wiele o ambicjach jego właścicieli, którzy niedługo będą realizować je jednak pod innym już adresem
Charakterystyczna figura na elewacji pokazuje, że "Bałtyk" naznaczony jest filmem. Mówi wiele o ambicjach jego właścicieli, którzy niedługo będą realizować je jednak pod innym już adresem Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Zbliża się dzień, w którym kino zmieni adres. Słynny budynek nie powinien stać bezczynnie.

Przez dziesięciolecia było to jedno z najlepiej wyposażonych kin w Polsce. Zyskało pozycję jeszcze w końcówce lat 60., jako kino państwowe. Pierwsze w Łodzi dysponowało ekranem panoramicznym. W 1993 r. stało się własnością i siedzibą ogólnopolskiej spółki Helios SA, która dbała o jego wysoki standard. Określają go m.in. nowoczesny system dual i potężny ekran o wymiarach 10 na 22 metry. Pierwsze filmy pokazywano tu jednak już w 1927 r. pod szyldem "Reduta". W PRL "Bałtyk" należał do kin premierowych, w których filmy pojawiały się w pierwszej kolejności. Potem o premierowe pokazy ważnych polskich produkcji z udziałem ich twórców zadbał Helios. Gmach na stałe naznaczono filmem. Utarło się też powiedzenie, że stojąc w budynku oddziału TVP, widać Polskę od "Bałtyku" po "Tatry" (najstarsze w Łodzi działające kino z ul. Sienkiewicza 40).

Teraz odbywają się już ostatnie seanse. Na ulicach Łodzi można natknąć się na billboardy anonsujące zmianę adresu kina, a w tramwajach na plakaty, że już jesienią można będzie łączyć dwie przyjemności: zakupy i kino. Spółka otworzy bowiem w galerii handlowej "Sukcesja" multipleks z dziewięcioma salami. Już poszukuje pracowników. Czy pod starym adresem powstanie wolno niszczejący pustostan? "Obecnie nie jest rozpatrywany żaden projekt w tym temacie, jak i przeznaczenia terenu pod parking" - czytamy w odpowiedzi Urzędu Marszałkowskiego, który jest wieczystym użytkownikiem gruntu i właścicielem stojącego na nim budynku. Naturalne wydaje się, że gmach przejąć mogłaby Filharmonia Łódzka im. A. Rubinsteina, stojąca między nim a ulicą. W końcu jest ona instytucją kultury Zarządu Województwa.

Dyrektor FŁ, Tomasz Bęben, przyznaje, że od pewnego czasu przyszłość budynku "Bałtyku" zaprząta mu myśli: - Mocno się nad tym zastanawiamy. Można wyobrazić sobie włączenie tej infrastruktury do Filharmonii z zachowaniem jej charakteru. Wiązałoby się to z potrzebą posiadania na ten cel dodatkowych środków. Warto zachować ducha tego miejsca. Pamiętajmy, że od 1882 r. w tym kwartale mieścił się Teatr "Thalia" Ignacego Vogla prezentujący niemiecki repertuar - mówi Bęben.

Atutem kina była i jest świetna lokalizacja - w połowie drogi między ulicą Piotrkowską a sercem terenu nazwanego Nowe Centrum Łodzi.

- Przedstawiłem Zarządowi Województwa pewną koncepcję - dodaje dyrektor Bęben. - Wiązałaby się ona z koniecznym odświeżeniem budynku, ale to nie jest możliwe na przykład z perspektywy unijnej 2014-20. Wszystko zależy od możliwości wojewódzkiego Zarządu Nieruchomości. Wypełnilibyśmy ten budynek treścią. Służyłby działaniom edukacyjnym, także jako baza dla inicjatyw społecznych obliczonych na lokalne środowisko i nasze sąsiedztwo.

Od pewnego czasu trwają procedury rozwiązania umowy dzierżawy budynku między Zarządem a spółką Helios SA. Akt notarialny podpisany był do 30 grudnia 2020 roku. Prawdopodobnie przejęcie obiektu przez Zarząd nastąpi najpóźniej z końcem października. Ale jeśli "Bałyk" stał będzie nieużytkowany, podzieli los kina "Polonia" z Piotrkowskiej 67 - kolejnego słynnego adresu filmowego w Łodzi i kolejnej nieruchomości należącej do Urzędu Marszałkowskiego. Przypomnijmy, że w październiku 2014 r., po dwóch latach od zamknięcia "Polonii" dzierżawionej dotąd przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich, Wytwórnia Filmów Oświatowych w Łodzi, spółka należąca dziś do województwa, zaczęła współpracę w kinie ze Stowarzyszeniem "Łódź Filmowa" jako merytorycznie przygotowanym do zadania. WFO zorganizowało tam jubileuszowe wydarzenia, a Stowarzyszenie - 19. Forum Kina Europejskiego "Cinergia". Mimo planów i nadziei, współpraca nie rozwinęła się poza przewidziane w umowie trzy miesiące. A za nieruchomość płacić trzeba. W 2014 r. - 139 tys. zł. Zarząd właśnie kalkuluje koszty "Bałtyku". Pojawia się więc czarny scenariusz: dawne kino wynajmuje sieć dyskontowa, która zamienia je w market. - Nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji, że powstaje tu sklep lub parking - mówi z obawą dyrektor Bęben. Jednak, jak to w kinie, wiele scenariuszy jest możliwych. Ale czy wszystkie są pożądane?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki