Właśnie dlatego łódzki sanepid rozpoczął akcję "Moje dziecko idzie do szkoły". Chodzi w niej m.in. o to, aby mali uczniowie nie dźwigali na plecach ciężarów.
- Waga szkolnego plecaka nie powinna przekraczać 10 proc. masy ciała - mówi Zbigniew Solarz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi. - Rozpoczęliśmy współpracę ze szkołami, aby uczniowie nie nosili za ciężkich tornistrów.
Kilka lat temu łódzki sanepid zważył plecaki uczniów. Jako dopuszczalną normę przyjęto 3 kg. Liczby były przerażające. Okazało się, że w miastach 48 proc. dziewczynek i 40 proc. chłopców miało zbyt ciężkie tornistry. Trochę lepiej było na wsiach. Tutaj 39 proc. dziewczynek i 38 proc. chłopców dźwigało do szkoły plecaki ważące więcej niż 3 kg.
- Dzięki temu, że przychodzimy do szkół i zaczęliśmy apelować o zamontowanie szafek dla uczniów, sytuacja zaczyna się poprawiać - mówi Solarz.
Boksy na pomoce naukowe znajdziemy m.in. w Szkole Podstawowej nr 35 w Łodzi.
- Można w nich zostawić elementy wyprawki, np. kredki, blok, farby. W tamtym roku raz zważyliśmy tornistry. Część była za ciężka - mówi Krzysztof Durnaś, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 35 w Łodzi. - Wielu uczniów przynosi do szkoły swoje ulubione zabawki. W plecakach są lalki, samochody, żołnierzyki, bez których nie mogą się obyć. Nie mamy na to żadnego wpływu.
Zbigniew Solarz przypomina, że dźwiganie zbyt ciężkiego tornistra może w przyszłości przyczynić się do poważnych schorzeń kręgosłupa.
- Właśnie dlatego rodzice powinni pilnować, żeby ich dzieci nosiły w tornistrach tylko niezbędne przedmioty - mówi Solarz.
Lekarze alarmują, że aż 90 procent uczniów w Polsce ma wady postawy: krzywe kręgosłupy, przeciążone stawy biodrowe i skokowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?