Z tej dwunastki GKS na razie zaspokoił roszczenia tylko Łukasza Sapeli i Jacka Popka, którzy latem rozstali się z bełchatowskim klubem. Przypomnijmy, że klub rozwiązał z nimi kontrakty - podobnie jak z Grzegorzem Fonfarą - po tym, jak ich nazwiska pojawiły się w kontekście afery korupcyjnej.
Kto jeszcze domaga się natychmiastowej spłaty zaległości? M.in. Marcin Żewłakow, który latem zamienił GKS na Koronę Kielce. Nieoficjalnie wiadomo, że bełchatowski klub lada dzień spłaci zaległości wobec niego.
Wśród tych piłkarzy, którzy podali GKS do PZPN są także obecni gracze bełchatowskiej drużyny, m.in. Kamil Kosowski. Choć w ostatnim czasie szefowie bełchatowskiego klubu wypłacili piłkarzom po dwie zaległe pensje, pozwy z PZPN nie zostały wycofane.
Nieoficjalnie wiadomo, że GKS jest winny zawodnikom jeszcze część pieniędzy za poprzedni sezon, głównie z tytułu premii i tzw. wyjściówek, czyli kwot wypłacanych za spędzenie określonej liczby minut na boisku. Zaległości mogą sięgać nawet miliona złotych. Tym niemniej jednak złożenie przez piłkarzy wniosku o odebranie licencji bełchatowskiemu klubowi jest bulwersujące.
Szefowie GKS muszą szybko porozumieć się z piłkarzami, co w praktyce oznacza, że muszą szybko zapłacić im zaległe pieniądze. Zawodników reprezentuje adwokat Agata Wantuch, która znana jest ze skutecznego odzyskiwania pieniędzy od klubów piłkarskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?