Ziemia z budowy dworca Łódź Fabryczna jest wywożona do nieczynnej łódzkiej żwirowni Kosmin na Stokach. Zasypywaniu żwirowni sprzeciwiają się przedstawiciele akcji "Ratujmy łódzkie góry". Chcą, aby usypać tam górkę, która zimą mogłaby służyć narciarzom, a latem rowerzystom.
Przedstawiciele akcji mieli w piątek spotkać się z władzami Łodzi i koncernu Eurovia, właściciela żwirowni, aby podjąć decyzję, czy można wykorzystać tę nieczynną kopalnię do celów rekreacyjnych. Do spotkania jednak nie doszło. Ostatecznie ustalono, że trójstronne spotkanie powinno się odbyć 24 października.
- Rozmawialiśmy z przedstawicielami łódzkiego oddziału Eurovii i są oni bardzo entuzjastycznie nastawieni do udostępnienia zrekultywowanej kopalni mieszkańcom Łodzi. Próbowali zachęcić do tego władze miasta już kilkanaście lat temu - mówi Anna Bujała, organizatorka akcji "Ratujmy łódzkie góry".
Osoby zarządzające żwirownią przekonują, że zasypywanie kopalni ziemią z Fabrycznego nie oznacza, że niemożliwe będzie utworzenie terenów rekreacyjnych. Do kopalni przewieziono na razie niewiele piachu. W każdej chwili można przewieźć go w inne miejsce. Decyzja zależy głównie od władz miasta.
- Radosław Stępień podtrzymuje deklarację wzięcia udziału w spotkaniu przedstawicieli akcji z właścicielami kopalni Kosmin - skomentował Marcin Masłowski, rzecznik ratusza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
