Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Łódzkiem zbiorowo dziękują załodze za dotychczasową pracę

Alicja Zboińska
Adam Wojnar
Ryzyko straty pracy dawno nie było już tak duże. Według Głównego Urzędu Statystycznego, do końca roku w całym kraju bez posady może zostać nawet ćwierć miliona osób. Zwolnienia grupowe przeprowadzane są także w województwie łódzkim.

Dokładnie nie wiadomo, ile osób straci pracę w naszym regionie. Tylko w okresie od stycznia do sierpnia pracodawcy zgłosili do powiatowych urzędów pracy chęć rozstania się z prawie tysiącem osób. Pracowały one w 30 firmach na terenie regionu. Ta liczba się jednak zmieni, bowiem do zwolnień grupowych przymierzają się kolejne firmy, a część tych, które już zgłosiły się do urzędów, sygnalizuje, że musi podziękować za pracę kolejnym osobom.

Tak dzieje się chociażby w przypadku Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego z siedzibą w Łodzi. Pracę straciło już 90 osób, wypowiedzenia otrzyma jeszcze 40 z 814 pracujących. Umowy mają być rozwiązane do końca roku.

- NFZ nie przyznał nam tylu kontraktów, ile powinniśmy otrzymać - mówi Bogusław Tyka, dyrektor WSRM. - Stąd konieczność zwolnień nie tylko w Łodzi, ale i w: Łasku, Piotrkowie, Zgierzu, Tomaszowie i Bełchatowie. Nie rozstajemy się z lekarzami, ratownikami medycznymi, ale personelem administracyjnym. Pracę tracą np. kierowcy karetek, którzy nie mają przygotowania medycznego.

Kończą się już zwolnienia w piotrkowskim oddziale Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego. Tu pracę straciło 17 osób.

Z pracownikami rozstały się także m.in.: Coca-Cola (156 osób), Dalkia Łódź (30 osób), Tesco (19 osób).

Źle dzieje się także w szpitalu w Łęczycy. Od listopada ubiegłego roku zredukowano 57 etatów. To nie koniec, zagrożonych jest jeszcze 40 osób. Dziewięciu pracowników na pewno zostanie zwolnionych.

W związku z kłopotami finansowymi i niewypłacaniem wynagrodzeń, w ciągu kilku ostatnich miesięcy ponad 50 pracowników odeszło z Piotrkowskiej Fabryki Mebli. Domagają się blisko pół miliona złotych zaległych pensji i odszkodowań. W październiku ma się zakończyć zwalnianie 79 osób ze spółki ET Logistic.

Powody do niepokoju mają wojskowi z Łowicza. Od stycznia tego roku łowicki skład wojskowy stał się częścią Jednostki Wojskowej 4228 w Krakowie. Pułkownik Krzysztof Krużycki, dowódca krakowskiej jednostki WP, w maju powiadomił PUP, że z powodu rozformowania placówki w Łowiczu pracę straci 23 jej cywilnych pracowników.

Nie wszędzie jednak sytuacja jest tak trudna. Niepokojące sygnały, dotyczące zwolnień grupowych, nie dotarły do urzędów pracy w: Sieradzu, Rawie Mazowieckiej i Skierniewicach.

Zdaniem Dominiki Staniewicz, eksperta rynku pracy Business Centre Club, jesień to okres, gdy zaczynają się zwolnienia na rynku pracy.

- Bezrobocie będzie rosło do grudnia, gdy zwiększy się zapotrzebowanie na pracowników tymczasowych w handlu, na produkcji czy przy pracach interwencyjnych - tłumaczy Dominika Staniewicz. - Styczeń jest także trudny, poprawa sytuacji na rynku pracy nastąpi w czerwcu. Nasza gospodarka nie jest w strasznej kondycji, ale jest gorzej niż rok temu. Do momentu poprawy sytuacji radziłabym obniżyć swoje oczekiwania finansowe albo wykonywać pracę, która nie jest zgodna z naszymi kwalifikacjami. Lepiej się utrzymać na rynku pracy niż z niego wypaść.

współpraca: just, ap, jaga, tyka, rk, burz, aw

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki