Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci z Łodzi zatrzymali handlarza bronią

mar
Policjanci z Łodzi zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy handlowali bronią i amunicją. Podejrzani usłyszeli zarzuty, za które grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.

W sierpniu funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie wpadli na trop mieszkańca powiatu zgierskiego, który miał wytwarzać i sprzedawać broń oraz amunicję. Informację tę przekazali do Łodzi. W toku śledztwa łódzcy policjanci ustalili, że 5 października na jednej ze stacji paliw w Kutnie ma dojść do transakcji sprzedaży broni i amunicji. W tym miejscu została tez zorganizowana zasadzka z udziałem funkcjonariuszy Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji w Łodzi.

Około godz. 17:10 w pobliżu stacji zatrzymała się mazda 626 na kujawsko-pomorskich tablicach rejestracyjnych. Po chwili dojechało audi A4 na zgierskich numerach. Kiedy funkcjonariusze upewnili się co do transakcji wkroczyli do akcji.

W ręce antyterrorystów wpadł 40-letni kupiec oraz 59-letni handlarz bronią i jego pasażerka. Na siedzeniu audi funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. lufę, tłumik, kolbę z mechanizmem spustowym, zamkiem oraz nagwintowaną tuleję, czyli kompletne elementy składowe stanowiące całość karabinka.

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 59-latek wykonał tę broń na zamówienie myśliwego z gminy Baruchowo w powiecie kujawsko-pomorskim. W ramach rozliczenia miał otrzymać amunicję.

W mieszkaniu handlarza policjanci znaleźli kilkanaście luf oraz innych elementów broni, natomiast w domu kupca zabezpieczyli karabinek snajperski z tłumikiem oraz około 300 sztuk nielegalnie posiadanej amunicji.

Zatrzymanym mężczyznom grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Decyzją prokuratury zostali oddani pod dozór policyjny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki