Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klienci kontra Getin Noble Bank. Stracili pieniądze, a miał być zysk

Alicja Zboińska
Janusz Romaniszyn/polskapresse
- Mam ogromny żal do pracowników Getin Noble Banku, że wprowadzili mnie w błąd - mówi pani Dorota z Poddębic, która zdecydowała się zainwestować w lokatę w tym banku. Okazało się jednak, że nie podpisała umowy dotyczącej lokaty, tylko funduszu inwestycyjnego.

Klientka twierdzi, że nie była informowana o wszystkich opłatach, ryzyku inwestycyjnym. W takiej sytuacji jak pani Dorota, jest znacznie więcej osób, głosy niezadowolonych płyną z Łodzi, Sopotu i innych miast. Przedstawiciele banku tłumaczą, że klienci są o wszystkim informowani, mają też prawo złożyć reklamację.

Pani Dorota chciała zabezpieczyć się przed ewentualną utratą pracy i zaoszczędzić pieniądze na tzw. czarną godzinę. - Zdecydowałam się na Kwartalny Profit Plus - mówi klientka. - Chciałam zainwestować w roczną lokatę 15 tys. zł. Usłyszałam o perspektywie nawet 15,5 proc. zysku. Podpisując umowę nie zwróciłam uwagi, że nie otrzymałam wszystkich dokumentów, w tym załącznika m.in. z tabelą opłat. Okazało się następnie, że pobierana jest opłata transakcyjna w wysokości 4,8 proc. miesięcznie przez pierwsze pół roku. W ten sposób traci się niemal 30 proc. wpłaconej kwoty.

Pani Dorota ma też żal, że lokata okazała się funduszem inwestycyjnym, który przyniósł stratę. Jego wartość w ciągu roku spadła o prawie 20 proc., na szczęście dla klientki z umowy wynika, że 70 proc. wartości funduszu to suma gwarantowana Inaczej jest z 30 proc. wpłaconej kwoty, z której miał pochodzić zysk. O profitach jednak mowy nie było, kobieta przez rok straciła ponad 2 tys. zł.

Artur Newecki, PR manager Getin Noble Bank podkreśla, że każdy klient jest informowany przed przystąpieniem do ubezpieczenia o wszystkich istotnych atrybutach produktu, w tym w szczególności o opłatach.

- Zapoznanie się z tymi informacjami klient potwierdza własnoręcznym podpisem - tłumaczy Artur Newecki. - Natomiast w przypadku wykrycia naruszenia przez pracownika banku procedur sprzedażowych (jest to zjawisko marginalne), wyciągane są sankcje. Osoby niezadowolone z produktu mogą złożyć pisemną reklamację.

Przedstawiciel banku zapewnia, że głosy klientów są dla instytucji ważne. - Uwzględniając uwagi klientów, zmieniliśmy w ostatnich miesiącach konstrukcję najpopularniejszych produktów strukturyzowanych, wprowadzając do nich część ubezpieczeniową o charakterze depozytowym, która stanowi 50 lub nawet 70 procent całości inwestycji - wyjaśnia manager. - Ogranicza to ryzyko związane z realizowaną inwestycją. Dzięki przyjętemu rozwiązaniu klient ma możliwość wcześniejszego wycofania środków z części depozytowej, bez ponoszenia kosztów związanych z opłatą likwidacyjną.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki