Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitale w Łódzkiem wstrzymują przyjmowanie pacjentów

Joanna Barczykowska
Szpitale wstrzymują przyjęcia pacjentów na  planowane zabiegi, bo NFZ nie płaci za nadwykonania
Szpitale wstrzymują przyjęcia pacjentów na planowane zabiegi, bo NFZ nie płaci za nadwykonania Jakub Pokora
Sytuacja szpitali w Łodzi i regionie staje się coraz bardziej dramatyczna. Wolnych miejsc u wielu specjalistów zabrało na ten rok już w sierpniu. W październiku szpitale zaczynają ograniczać też przyjęcia pacjentów na oddziały. Nie mają już pieniędzy na ich leczenie. Kontrakty z NFZ podpisywane na rok starczają zaledwie na dziewięć miesięcy. A co potem? Pacjenci muszą czekać do przyszłego roku.

Jako pierwszy przyjęcia wstrzymał Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Zgierzu. Tam na większość oddziałów zabiegowych lekarze przyjmują tylko chorych, których życie jest zagrożone. Pacjenci, którzy mieli zaplanowane zabiegi okulistyczne czy np. urologiczne, a nawet operacje tarczycy muszą zaczekać do przyszłego roku, kiedy szpital dostanie kolejne pieniądze z Funduszu.

- To dla nas bardzo trudne decyzje. Przyjmujemy dziś wszystkich pacjentów, którzy wymagają natychmiastowej pomocy. Ci, którzy mogą poczekać są przepisywani na nowy rok - tłumaczy dr Mariusz Jędrzejczak, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Zgierzu.

Szpital wstrzymał przyjęcia planowych pacjentów m.in. na oddział okulistyczny, urologiczny i częściowo chirurgiczny. Na hospitalizację trafiają tam tylko pacjenci przewożeni z izby przyjęć. - Mimo, że nie dostaliśmy kontraktu na SOR trafia do nas wielu pacjentów po wypadkach i w stanie zagrożenia życia. Leczymy ich tak samo. Niestety NFZ płaci nam za to mniej, dlatego mamy nadwykonania - mówi Jędrzejczak.

Kontrakty kończą się już także w Szpitalu im. Kopernika w Łodzi. Na razie oddziały zabiegowe przyjmują pacjentów bez zakłóceń, ale szpitalna kasa powoli robi się pusta. W zeszłym roku szpital wstrzymał przyjęcia chorych na początku grudnia. A jak będzie w tym roku?

- Kontrakty się kończą i nie wiem jak długo wytrzymamy - mówi Adrianna Sikora, rzecznik prasowy szpitala. - Na wszystkich oddziałach onkologicznych mamy już nadwykonania na kilkanaście milionów złotych.

Tylko za leczenie pacjentów na oddziale radioterapii szpital zrobił nadwykonania na cztery i pół miliona złotych. Pieniędzy brakuje też na oddziale udarowym. - Kontrakty skończyły się nam nawet w tak kluczowych oddziałach, jak oddział udarowy. Przyjmujemy pacjentów, bo po udarach potrzebują oni natychmiastowej pomocy, ale przez to wciąż się zadłużamy - mówi mówi Wojciech Szrajber, dyrektor Szpitala im. Kopernika.

W zeszłym roku szpitale w województwie łódzkim przekroczyły swoje budżety o 65 mln zł. Do tej pory NFZ nie zwrócił im jeszcze tych pieniędzy. O ile dyrektorom z powodu braku pieniędzy trudniej zamknąć szpitalne oddziały, o tyle limity przyjęć do przyszpitalnych poradni są bardzo restrykcyjne. Tym sposobem, w tym roku trudno dostać się już na wizytę do specjalisty.

W poradni alergologicznej dla dzieci w Wojewódzkim Szpitalu im. Kopernika w Łodzi rejestratorki musiały przełożyć na 2013 rok wizyty aż 160 małych pacjentów. W tym roku szpital przyjmuje tylko pilne przypadki.

Nie wszystkie szpitale zapisują już na kolejny rok. Część tylko informuje o wyczerpanych limitach. W tym roku nie dostaniemy się już m.in. do endokrynologa i kardiologa w Szpitalu im. Sterlinga w Łodzi. Nie przyjmie nas także okulista, endokrynolog i kardiolog w przyszpitalnej przychodni w Miejskim Szpitalu im. Jonschera. Najbliższe terminy? - W 2013 roku, ale na razie nie prowadzimy zapisów, bo nie wiemy, czy w przyszłym roku będziemy mieli kontrakt z NFZ - tłumaczą rejestratorki.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki