18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miłość, zdrada, dramaty... Dlaczego kochamy seriale?

Anna Gronczewska
Barbarę Mostowiak gra Teresa Lipowska. Obok - Agnieszka Fitkau.
Barbarę Mostowiak gra Teresa Lipowska. Obok - Agnieszka Fitkau. Tomasz Hołod/Polskapresse/
Serial działa jak narkotyk. Przykładem 48-letnia Iwona Mrozińska, nauczycielka z Łodzi. Jej znajomi dobrze wiedzą, że nie wolno do niej dzwonić między godziną 20 a 21.45. Wtedy zasiada przed telewizorem i świat zewnętrzny przestaje dla niej istnieć. Żyje w świecie seriali.

- Przecież wiesz, że oglądam "M jak miłość"! - informuje zdenerwowana znajomych, którzy się zapominają i dzwonią do niej w niestosownym czasie. A ci posłusznie odkładają słuchawkę. Wiadomo, serial rzecz święta...

CZYTAJ TAKŻE:
Lubię patrzeć na czyjeś szczęście [ROZMOWA O SERIALACH]

Starzy dobrzy znajomi
Pani Iwona przyznaje, że pochłonęły ją seriale. Może nawet uzależniły... Bo pani Iwona ma tę cechę, że szybko przyzwyczaja się do bohaterów. Potem nie może się doczekać, co będzie w najbliższym odcinku. Najbardziej lubi te seriale, które są najdłużej wyświetlane. A więc "Klan", "Na dobre i na złe". Z nowych wciągnęły ją "Ranczo" i "Rodzinka.pl".

- Nie są to już takie nowe seriale, bo kręcą już siódmy sezon "Rancza" i emitowana jest trzecia części "Rodzinki".

"M jak miłość" jest ewenementem. Oglądamy ją już 11 lat, a widownia ciągle oscyluje wokół ośmiu milionów. W najlepszych czasach niektóre odcinki tego serialu oglądało ponad dziesięć milionów Polaków.

- Czasem to "M jak miłość" mnie denerwuje - przyznaje pani Iwona. - Wymyślają różne głupoty, komplikują akcję tak, aż staje się nierealna. Nie podoba mi się na przykład ten wątek z walkami bokserskimi. Ale może producenci chcą przyciągnąć przed telewizor naszych mężów?

Seriale mają miłośników nie tylko wśród tzw. średniego pokolenia czy emerytów. Oglądają je też młodzi ludzie. Ale patrzą na nie inaczej i mają trochę inne oczekiwania niż pokolenie ich rodziców.

19-letnia Weronika Urbańska właśnie zaczęła studiować logopedię na Uniwersytecie Łódzkim. Ogląda seriale i to nawet sporo.

- Ostatnio czasu na takie oglądanie jest mniej, bo zaczęły się studia. Dużo czasu spędzam na uczelni, nie zawsze zdążę wrócić do domu na emisję odcinków mojego ulubionego serialu - mówi Weronika.

Od dobrego serialu nie oczekuje wiele. Musi mieć przede wszystkim dobry scenariusz - to znaczy taki, który uzależni widza.

- Uzależni od bohaterów, spowoduje, że widz nie będzie mógł się doczekać, co wydarzy się w kolejnych odcinkach - wyjaśnia Weronika. - No i musi serial o czymś ciekawym opowiadać. O tym czego my, widzowie, nie przeżyjemy pewnie nigdy.

Weronika rozumie, że serial nie może opowiadać o tym, że ktoś spóźnił się na zajęcia czy na autobus. Ale - na przykład - o pięknej miłości i związanych z tym perypetiach to już proszę bardzo.

Przystojny, bogaty i kosmetyczka...
Weronice bardzo podoba się emitowany przez TVN serial "Julia". Jego akcja rozgrywa się w Krakowie. Do tego miasta przyjeżdża młoda dziewczyna, której życie zmienia się z dnia na dzień. Julia dzień przed ślubem rezygnuje z małżeństwa i swoje życie zaczyna od nowa. Zatrzymuje się u rodziny, poznaje bogatych ludzi i - oczywiście - zakochuje się. Tak jak chce pewnie wielu widzów, nieszczęśliwie, choć ostatnio ta miłość przeżywa lepsze chwile. Jej wybrankiem jest przystojny i bogaty Jan, właściciel "Kliniki piękna". Na drodze do szczęścia Julii i Jana staje perfidna kosmetyczka Monika...

- Nie mogę doczekać się kolejnych odcinków, tak pochłonęła mnie akcja - przyznaje Weronika. - Najbardziej lubię - mimo wszystko - tę złą Monikę, bo bardzo dobrze gra ją Marta Żmuda Trzebiatowska. To jedna z moich ulubionych aktorek. Podoba mi się też Jan, czyli Krystian Wieczorek, którego oglądam lub oglądałam w innych serialach, np. "M jak miłość" czy "Czas honoru".

Weronikę do serialu przyciąga też gra aktorów. A w "Julii" grają - według niej - bardzo dobrze. Nawet Julia Rosnowska, która wciela się w rolę tytułowej bohaterki.

- Choć ma 23 lata i dopiero studiuje! - chwali młodą aktorkę Weronika.

Tak naprawdę Julia nazywa się Krzemińska i jest córką aktorki Bernadety Machały-Krzemińskiej, którą mogliśmy oglądać w serialu "Plebania". Grała tam Krystynę, siostrę proboszcza Antoniego.

Piłka lepsza, ale...
16-letni Norbert Kamiński, licealista z Sieradza, od seriali woli mecz piłki nożnej, ale i tasiemcem nie pogardzi . Jego ulubioną pozycją jest "Pierwsza miłość", którą pokazuje Polsat, choć "Julię" też lubi. Dlaczego Norbertowi podoba się "Pierwsza miłość"? Bo opowiada o życiu młodych ludzi.

- A na dodatek pokazywane jest ono w taki sposób, że można się pośmiać - tłumaczy Norbert. - Nawet sceny gangsterskie są tam śmieszne. Bo niby ktoś zostaje zastrzelony na ulicy, ale potem okazuje się, że żyje. Tak było z Hubertem, chłopakiem Marysi, jednej z głównych bohaterek. Na jej oczach Hubert został postrzelony przez gangsterów. Potem okazało się, że żyje, wraca do Marysi i znów są szczęśliwi. To trochę brzmi jak bajka, ale takie bajki chcemy chyba w serialach oglądać. No i ten serial opowiada o miłości.

W "Pierwszej miłości" Norbertowi najbardziej podoba się wątek Ewy i Błażeja. Kibicuje ich związkowi. Ewa na początku była bardzo tajemniczą osobą - Błażej poznał ją, gdy grzebała w śmietniku. Nie była jednak kloszardem. Z czasem dziewczyna z kopciuszka zmieniła się w prawdziwą królewnę.

- Denerwuję się, bo w związku Ewy i Błażeja coś zaczyna się psuć - mówi Norbert. - A chciałbym, żeby byli razem.

"Pierwsza miłość" gości na ekranach już od ponad ośmiu lat. Akcja serialu rozgrywa się we Wrocławiu, a głównym jego wątkiem są miłosne perypetie Marysi i Pawła - dwójki najważniejszych bohaterów, których uczucie na przestrzeni wielu lat niejednokrotnie było wystawiane na próbę. Wspólnie przeżywali chwile radości, rozwiązywali konflikty i problemy. Troski życia codziennego dzielą z najbliższymi przyjaciółmi: Kingą, Arturem, Bartkiem. Z czasem pojawiają się nowi bohaterowie, jak właśnie Błażej, Ewa, Sabina...

"Pierwsza miłość" nie może dorównać popularności "M jak miłość", ale też ma wiernych fanów. Ogląda ją dwa - trzy miliony widzów, głównie właśnie młodych ludzi. Serial zyskał ich sympatię, choć gra tam niewielu znanych aktorów. Ale można w nim obejrzeć Marię Pakulnis, występowali też Zdzisław Wardejn, Karol Strasburger.

Jednak najwięcej emocji wywoływało to, co działo się w życiu prywatnym trójki aktorów "Pierwszej miłości" - Mikołaja Krawczyka, Agnieszki Włodarczyk i Anety Zając.

Aneta i Mikołaj byli od lat parą, są rodzicami bliźniaków. Ale kiedy na planie pojawiła się Agnieszka Włodarczyk, Mikołaj stracił dla niej głowę. Teraz są parą w życiu, ale Agnieszki Włodarczyk nie oglądamy już w "Pierwszej miłości", bo w serialu odeszła od Pawła, którego gra Mikołaj Krawczyk.

- Ja też lubię "Pierwszą miłość", bo bez przerwy coś się dzieje. Oglądając ten serial, można się rozluźnić - twierdzi Weronika Urbańska.

Jej ulubionym bohaterem z tego serialu jest wojskowy Grzegorz Król, którego gra pochodzący ze Zduńskiej Woli Jan Jankowski. Jest ojcem młodych bohaterów serialu - Oli i Błażeja.

Norbert i Weronika oglądają też "M jak miłość", choć czasem śmieją się i z sytuacji na ekranie, i z aktorów.

- Czasem śmieszą mnie te wszystkie zdrady, nielojalności, które przeżywają bohaterowie "M jak miłość". Ale gdyby nie one, to nikt by nie oglądał seriali - przekonuje Norbert. - Bo my chcemy zobaczyć te rzeczy, których w życiu nie przeżyjemy, a nawet przeżyć nie chcemy. Jak choćby zdrady - nie chciałbym, by dziewczyna mnie zdradziła, zostawiła. Ale na ekranie mogę to oglądać.

Norbert z "M jak miłość" najlepiej lubi Pawła, którego gra Rafał Mroczek.

- Nie ma chłopak szczęścia w życiu, ale przez to jest ciekawie. Lubię oglądać jego wątek. Zwłaszcza od czasu, gdy związał się z Joanną. Ciekaw jestem, czy się zejdą? Nawet chciałbym, aby znów byli razem. Na razie, moim zdaniem, jednak to niezbyt realne, by się zeszli. Ale w serialu wszystko jest możliwe... - mówi Norbert.

Przypomnijmy, że Joannę gra aktorka Teatru im. Jaracza w Łodzi, łodzianka Agnieszka Więdłocha.

Młodzi grają drętwo
Weronika najbardziej lubi rodzinę Mostowiaków, czyli starsze pokolenie - Barbarę i Lucjana, których grają Teresa Lipowska i Witold Pyrkosz.
- Oni są cudowni i jak świetnie te postacie grają aktorzy! - zachwyca się Weronika. - Z młodego pokolenia to nie lubię specjalnie nikogo, bo aktorzy grają drętwo...

Weronika uważa, że "Czas honoru" też ma fajną akcję i sporo można się z niego nauczyć. Grają w nim niemal sami przystojni aktorzy. Najbardziej podoba się jej Maciej Zakościelny.

- Może jestem starodawna, ale moim zdaniem te nasze seriale niewiele uczą, są tylko rozrywką, a mogłyby nieść jakieś wartości - uważa Weronika. - Choć z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że gdyby opowiadały o zbyt poważnych rzeczach, to nikt by ich nie oglądał...

21-letni Bartek Janicki, student informatyki na Politechnice Łódzkiej, który pochodzi spod Radomska, rzadko ogląda seriale. Woli wieczorem zabawić się z kolegami. Ale uważa, że seriale powinny być śmieszne.

- Choć mnie nie podoba się "Świat według Kiepskich" - opowiada Bartek. - To dla mnie humor z kosmosu. Nie dociera do mnie, wolę coś realniejszego. Ale mój dwa lata starszy brat zaśmiewa się. Uważa, że nie ma lepszego. Już wolę "Ranczo", choć widziałem tylko parę odcinków. Najlepsza jest ławeczka sprzed sklepu. Siedzą tam takie typy, że aż strach się bać...

Wielu fanów ma ostatnio "Rodzinka.pl". Zdaniem Iwony Mrozińskiej dlatego, że fajnie opowiada o problemach.

- Ale przedstawionych w zabawnej formie - dodaje Iwona. - Spotkałam się z zarzutami, że ta rodzina jest zbyt nowoczesna i za dobrze się im powodzi. Mieszkają w fajnym domu, nie brakuje im do pierwszego, więc łatwo im mówić o problemach. Ja się z tym nie zgadzam. Podobała mi się "Rodzina zastępcza". Szkoda, że jej już nie wyświetlają.

Pani Iwona przyznaje, że jednak najbardziej lubi serialową klasykę. "M jak miłość" nie przebije długo żaden serial. "Pierwszej miłości" nie ogląda, bo to serial dla młodych, a ona już dobija pięćdziesiątki.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki