Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Członek łódzkiej PO znów wyzwał niepełnosprawnego?

Jolanta Sobczyńska
Henryk B. pracuje w ośrodku przy ul. Tybury w Łodzi
Henryk B. pracuje w ośrodku przy ul. Tybury w Łodzi Grzegorz Gałasiński
Henryk B., były kierownik zespołu ds. osób niepełnosprawnych w MOPS w Łodzi, a dziś pracownik wydziału pracy środowiskowej MOPS i członek łódzkiej Platformy Obywatelskiej miał obrzucić obelgami osobę niepełnosprawną.

- To było jakieś dwa tygodnie temu - mówi nam osoba związana ze stowarzyszeniem osób niepełnosprawnych. - Henryk B. ponoć wyszedł ze swojego pokoju, zobaczył na korytarzu niepełnosprawnego mężczyznę i zaczął go obrzucać ordynarnymi obelgami. Dlaczego? Tego nikt nie wie. Ten niepełnosprawny miał się poskarżyć ustnie pracownikom wydziału MOPS.

Henryk B. wiosną 2012 roku został zatrudniony w wydziale MOPS na ul. Tybury w Łodzi. Zajmuje zwykłe, administracyjno-gospodarcze stanowisko. Teoretycznie nie powinien mieć styczności z podopiecznymi ośrodka pomocy. Dlaczego? Henryk B. w grudniu 2011 roku stracił bowiem stanowisko kierownika zespołu ds. osób niepełnosprawnych. Dyrekcja MOPS rozwiązała umowę z kierownikiem po tym, jak pojawiły się skargi na jego zachowanie wobec petentów. Jedną z osób niepełnosprawnych nazwał "nierokującym debilem".

Umowę z Henrykiem B. rozwiązano za porozumieniem stron. Ale na początku 2012 roku pojawiła się informacja, że ma wrócić do MOPS, by pracować w Domu Dziennego Pobytu dla Osób Niepełnosprawnych przy ulicy Rojnej. Rodzice niepełnosprawnych dzieci protestowali. Ostatecznie Henryk B. został zatrudniony w wydziale MOPS przy ul. Tybury. Dyrekcja MOPS zapewniała, że były kierownik nie będzie miał styczności z petentami.

Ale kilkanaście dni temu na korytarzu miał spotkać osobę niepełnosprawną. Miał ubliżać choremu mężczyźnie. Chcieliśmy porozmawiać z Henrykiem B. o tym zdarzeniu. Niestety nie udało się. - Przebywa na zwolnieniu lekarskim - usłyszeliśmy w sekretariacie MOPS na ul. Tybury.

Igor Mertyn, rzecznik prasowy MOPS twierdzi, że do ośrodka nie dotarło oficjalne, pisemne zgłoszenie od klienta, który miał być źle potraktowany. - Ale dotarły do nas nieoficjalne informacje na ten temat - przyznaje Igor Mertyn. - Jednak będziemy mogli wyjaśnić sprawę z naszym pracownikiem, gdy wróci ze zwolnienia lekarskiego.

Elżbieta Królikowska-Kińska, sekretarz zarządu powiatu łódzkiej PO, potwierdza, że Henryk B. jest członkiem Platformy Obywatelskiej. - Należy do Koła Europejskiego Platformy - mówi Elżbieta Królikowska-Kińska. - Ale do nas nie wpłynęła skarga na pana B. Jeśli informacje o rzekomym zachowaniu naszego członka się potwierdzą - będziemy je oceniać pod względem statutu Platformy Obywatelskiej. Stoję natomiast na stanowisku, by rozdzielać działalność zawodową od politycznej.

Mateusz Walasek, wiceprzewodniczący zarządu powiatu PO pamięta rozmowy na temat skarg na naganne zachowanie Henryka B. Zarówno wiceprzewodniczący Walasek, jak i wiceprzewodniczący Tomasz Kacprzak zgodnie twierdzą, że jeśli informacja o tym, że B. obraża ludzi - szczególnie osoby niepełnosprawne - potwierdzi się, sprawa trafi do sądu koleżeńskiego.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki