- Trwa typowe polskie babie lato - mówi Zdzisław Cyganiak, obserwator przyrody z Wartkowic. - W tym roku przyszło wyjątkowo późno, zwykle takie temperatury pojawiają się na początku października - mówi.
Od poniedziałku temperatura będzie powoli spadać. W czwartek w południe termometry pokażą około 12 st. C. Jednak nadal będzie słonecznie.
- Do czwartku czeka nas ładna pogoda - zapewnia Krzysztof Marat, kierownik stacji meteorologicznej na łódzkim lotnisku.
Jednak już od następnego tygodnia pogoda się popsuje. A na Wszystkich Świętych część meteorologów przewiduje zimę. Artur Chrzanowski, meteorolog stacji TVN Meteo, ostrzegł na swoim blogu przed zimową aurą. Czy należy spodziewać się śniegu?
Zdzisław Cyganiak na podstawie wieloletnich obserwacji temperatur także prognozuje chłód.
- W dzień temperatura wyniesie około 4 stopni, w nocy spadnie 2 stopnie poniżej zera. Może padać deszcz, ale na opady śniegu będzie jednak zbyt ciepło - twierdzi.
Jego zdaniem, po pierwszolistopadowym ochłodzeniu pogoda znów się poprawi.
- Babie lato oczywiście nie powróci, ale jak na listopad będzie dość ciepło. W dzień temperatury sięgać będą 10 stopni - zapewnia.
Jak podkreśla Cyganiak, prawdziwej zimy jeszcze długo nie będzie. Świadczy o tym zachowanie przyrody. Do Polski nie dotarły jeszcze ze Skandynawii myszołowy włochate, a podróżujące ze wschodu na zachód gęsi wstrzymały loty. Aktywne są mrówki i nietoperze. To znaczy, że zwierzęta nie przewidują zimy.
- Dopóki nie ma myszołowów włochatych, możemy nie bać się zimy - uspokaja Cyganiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
