18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Milicja i policja w zabytkowej rezydencji Krauzego w Łodzi [ZDJĘCIA]

Wiesław Pierzchała
Stylowa, przedwojenna willa Krystiana Krauzego przy ul. Skrzywana 14 to jedna z bardziej tajemniczych rezydencji w centrum Łodzi. A to dlatego, że brakuje o niej informacji i publikacji. Ale nie tylko z tego powodu.

O jej dziejach i dawnych właścicielach jest głucho zarówno w biurze konserwatora miejskiego, jak i wojewódzkiego. Na dodatek nie można wejść na jej teren, gdyż od wielu lat znajduje się w gestii milicji i policji. Mieści się w niej jedyna w województwie łódzkim policyjna Izba Dziecka, która została gruntownie odnowiona. W środku wzrok przyciągają ścienne malowidła i płaskorzeźba przedstawiająca scenę mitologiczną z Apollinem i gracjami.

Apollo gra na lirze, a trzy gracje pląsają

Piętrowa rezydencja wygląda jak Światowid, bowiem dach ma cztery spady i w każdym z nich znajduje się okno typu facjatka, tak że można stamtąd patrzyć na cztery świata strony. Przy wejściu do willi przybysza witają dwa posągi amorów, co koresponduje z napisem na tablicy: Izba Dziecka KMP.

Ozdobą wnętrz są efektowne dekoracje w klatce schodowej. Na parterze mamy dwa medaliony wypełnione głowami kobiet oraz malowidło ścienne ukazujące anioły w niebie, zaś na piętrze wzrok przyciąga kunsztowna płaskorzeźba przedstawiająca scenę mitologiczną.

Widzimy na niej, jak Apollo - zapewne wytrącony z równowagi pojedynkiem z Marsjaszem - spoczął wygodnie na antycznym szezlągu, dla ukojenia nerwów chwycił za lirę i zaczął uderzać w jej struny. Przy leżance widnieje atrybut tego przesławnego boga Olimpu - łabędź. Apollina wspierają dwie nimfy grające na bębenku i piszczałkach. W odpowiedzi na muzykę trzy nagie gracje, wierne towarzyszki boga piękna, muzyki i wróżb, sposobią się do pląsów tanecznych, zaś kolejne nimfy czy też może muzy, przyglądają się widowisku.

Emma i Krystian w jednym stali domu

W nielicznych publikacjach można przeczytać, że willę w latach 20. XX wieku wybudował inżynier Waldemar Krauze. Jest to błędna informacja, ponieważ - jak ustalili pracownicy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi na podstawie decyzji Wydziału Hipotecznego Sądu Okręgowego w Łodzi z lat dwudziestych XX stulecia - właścicielami nieruchomości byli Krystian Adolf oraz Emma Wanda Krauzowie.

To oni postawili rezydencję przy ulicy, która pierwotnie była ul. Wólczańską skręcającą w tym miejscu na Rokicie. W 1901 roku uruchomiono linię tramwajową Łódź-Pabianice, dlatego ul. Wólczańską "wyprostowano" i doprowadzono do ul. Pabianickiej, przy której zbudowano przystanek tramwajowy.

Stary, "zakrzywiony" fragment ul. Wólczańskiej nazwano ul. Starowólczańską, która z czasem uzyskała nazwę obecną. Stało się to po śmierci inżyniera Stefana Skrzywana, twórcy łódzkiej kanalizacji, który zmarł w 1932 roku. Po drugiej wojnie światowej nieruchomość Krauzów został przejęta przez skarb państwa. Oprócz willi znajdowała się na niej fabryka "Tkalnia, farbiarnia i wykończalnia - Bolesław Grodzicki i spółka", która na początku lat 50. roku została przejęta przez Zakłady Przemysłu Wełnianego im. Andrzeja Struga. W tym samym czasie rezydencję przekazano Milicji Obywatelskiej na Izbę Zatrzymań dla Nieletnich, która z czasem została przekształcona w Izbę Dziecka.

Przełomem w dziejach budynku był jego remont kapitalny w 2009 roku. Roboty trwały rok i pochłonęły 1,2 mln zł. - Zakres prac objął gruntowny remont elewacji zewnętrznej, instalacji wewnętrznych, centralnego ogrzewania, podłóg, sanitariatów i pomieszczeń dla podopiecznych - wyjaśnia podinspektor Joanna Kącka, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Ponadto wykonano nowy dojazd do budynku spacerniaka. Maksymalnie w placówce może przebywać 22 podopiecznych. Trafiają tu nieletni, co do których zachodzi podejrzenie popełnienia czynów karalnych, a zachodzi obawa ucieczki lub zacierania śladów.

Średnio w ciągu doby w izbie przebywa od dwóch do pięciu nieletnich. Są to osoby mające od 13 do 18 lat, które podpadły jako sprawcy włamań i kradzieży. W ciągu ostatnich lat nie dochodziło do ucieczek z Izby Dziecka. Obyło się także bez buntów czy spektakularnych akcji protestacyjnych.

Izba dziecka, której nie zasypie i nie zawieje

Córką przedwojennych właścicieli willi miała być urodzona w 1918 roku w Łodzi Gerda Leber-Hagenau, tłumaczka i promotorka literatury polskiej w Austrii. Wprawdzie autorzy "Spacerownika" Joanna Podolska i Ryszard Bonisławski utrzymują, że była ona córką inżyniera Waldemara Krauzego, ale może doszło do pomyłki i jej rodzicami byli Krystian i Emma Krauzowie.

Po ostatniej wojnie pani Gerda mieszkała w Wiedniu, natomiast w latach 90. przyjechała do Łodzi ze znakomitym pisarzem Włodzimierzem Odojewskim, autorem wydanego na emigracji arcydzieła "Zasypie wszystko, zawieje". To właśnie jego książki Leber-Hagenau tłumaczyła na język niemiecki.

Podczas wizyty w Łodzi miała oznajmić, że marzy jej się, aby w rezydencji powstała fundacja jej imienia, która zajmowałaby się relacjami polsko-niemieckimi. Pomysł ten pozostał w sferze marzeń.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki