- W niedzielę przyjęliśmy sześć dodatkowych samolotów. Pierwszy wylądował przed godz. 9 rano, a ostatni kilka minut po godz. 11. Samoloty stały na płycie kilka godzin, czekając aż dojadą do Łodzi pasażerowie z Warszawy i Krakowa, którzy mieli nimi wylecieć dalej - tłumaczy Ewa Bieńkowska, rzeczniczka łódzkiego portu.
Do Łodzi przylecieli pasażerowie z Danii, Hiszpanii, Izraela, Belgii, Węgier i Wielkiej Brytanii. Wszystkim zapewniono transport autobusowy do docelowych portów - czyli do Wrocławia, Krakowa i Warszawy.
- Natomiast do Łodzi autobusami przyjechali pasażerowie, którzy mieli z tych miast wylecieć m.in. do Tel Avivu, Brukseli, Budapesztu, Londynu i Kopenhagi. Samolot do Hiszpanii poleciał pusty do wrocławskiego portu, ponieważ tam szybciej poprawiła się pogoda - mówi Bieńkowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?