Człowiek-Moty ustawił na Piotrkowskiej krzyż. Pod nim zapalił znicze, a na krzyżu przyczepił wizerunek Ryśka z "Klanu". Następnie odśpiewał napisane przez siebie piosenki ku czci Ryśka.
- Chciałem w godny sposób uczcić pamięć postaci niezwykłej, czyli Ryśka z serialu "Klan" - tłumaczył Paweł Hajncel.
- Uczcimy dziś pamięć bohatera, który odszedł w tym roku - mówił Hajncel z powagą. - Nie był erudytą jak Miłosz, ale kochał Polskę. Nie uległ presji cywilizacji śmierci i zamiast korzystać z in vitro zaadoptował dzieci z sierocińca, w tym jedno z downem. Stanął w obronie niewinnych, zapobiegł kradzieży - wyliczał zasługi bohatera serialu.
Potem chwycił za gitarę i improwizował strofy o Ryśku. Większość przechodniów nie zwróciła na niego uwagi.
***
Paweł Hajncel znany jest jako człowiek-motyl. W zeszłym roku podczas procesji Bożego Ciała wmieszał się między wiernych w różowym stroju motyla. Organizuje też inne antykościelne happeningi: kilka tygodni temu siedział na Piotrkowskiej w podwiniętej sutannie i zachęcał przechodniów do zlizywania z kolan bitej śmietany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?