Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener ŁKS optymistą przed meczem z Miedzią Legnica

Paweł Hochstim
Krzysztof Szymczak
Każdy z trzech ostatnich meczów w rundzie jesiennej będzie dla piłkarzy ŁKS spotkaniem "o życie". Bo od ich wyników zależy, jak duże szanse będą mieli wiosną na utrzymanie w pierwszej lidze. - Nie ma co ukrywać, musimy walczyć o dobry wynik - mówi trener ŁKS Marek Chojnacki.

W niedzielę o godz. 12.30 ełkaesiacy podejmą Miedź Legnica. To beniaminek pierwszej ligi, ale tylko z nazwy, bo w składzie ma wielu znanych graczy z boisk ekstraklasy, m.in. Adriana Woźniczkę, Aleksandra Ptaka, Wojciecha Łobodzińskiego, Piotra Madejskiego, Marcina Nowackiego, czy Jakuba Grzegorzewskiego.

O sile prowadzonej przez trenera Bogusława Baniaka drużyny najlepiej świadczy fakt, że na ławce rezerwowych w tym zespole siedzą m.in. Mariusz Mowlik i Zbigniew Zakrzewski. - Personalnie jest to zespół z czołówki ligi - mówi Chojnacki.

Piłkarze ŁKS wierzą, że po ostatnim zwycięstwie w Łodzi nad Sandecją Nowy Sącz "odczarowali" wreszcie stadion przy al. Unii. I, choć przed tygodniem przegrali w Jaworznie z GKS Tychy 1:3, są optymistami. - Na treningach rywalizacja o miejsce w składzie jest coraz większa. To musi sprawić, że będziemy grali lepiej - dodaje szkoleniowiec łódzkiego zespołu.

Chojnackiemu nie brakuje jednak problemów. Przed meczem okaże się, czy przeciwko Miedzi będą mogli zagrać kontuzjowani piłkarze Mateusz Stąporski i Michał Żółtowski. Ten drugi i tak raczej nie miałby szans gry, ale Stąporski ostatnio stał się podstawowym graczem drużyny Chojnackiego. - Nie są to jakieś bardzo poważne urazy, ale nie mogę wykluczyć, że któregoś z nich nie będzie w meczowej kadrze - mówi Chojnacki.

Co muszą zrobić piłkarze ŁKS, by powalczyć o zwycięstwo z Miedzią? Przede wszystkim wyeliminować swój największy problem, jakim są indywidualne błędy. - Przeanalizowałem mecz z GKS Tychy i sądzę, że nie zagraliśmy tak źle, jak mogłoby się wydawać. Niestety, nie umieliśmy stwarzać sytuacji bramkowych oraz popełnialiśmy bardzo proste błędy. No i traciliśmy z tego powodu gole - uważa Chojnacki.

Wyeliminowanie błędów z gry obronnej wydaje się kluczowym dla łódzkiej drużyny. Tym bardziej, że Miedź dysponuje grupą świetnie grających ofensywnie piłkarzy i nawet jeden, czy dwa błędy mogą spowodować nieodwracalne straty. Dlatego ełkaesiacy muszą być bardzo uważni.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki