Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MPK zwalnia część załogi z MKT

Agnieszka Magnuszewska
1 kwietnia MPK przejęło podmiejską linię 46
1 kwietnia MPK przejęło podmiejską linię 46 Krzysztof Szymczak/archiwum
Obiecywali, ale słowa nie dotrzymali. MPK zwalnia część załogi, która przeszła do łódzkiej spółki z Międzygminnej Komunikacji Tramwajowej. A zgodnie z obietnicą władz Łodzi załoga MKT miała mieć zapewnioną pracę...

O tym, że nikt z MKT nie straci pracy, zapewniała pod koniec grudnia ubiegłego roku sama prezydent Hanna Zdanowska. Wówczas Łódź i Konstantynów podpisały międzygminne porozumienie, na podstawie którego MPK miało przejąć od kwietnia kursy do Konstantynowa.

Poza tym 21 marca zarząd MPK zawarł porozumienie z MKT dotyczące przejęcia pracowników. Zakłada ono, że wszyscy dotychczasowi pracownicy MKT, którzy zadeklarują chęć pracy w MPK, mają zostać zatrudnieni. Pracownicy MKT z umową na czas nieokreślony mieli zachować ten status w łódzkiej spółce. Natomiast osoby z umowami terminowymi miały zostać zatrudnione na ten sam okres.

Jednak w ubiegłą środę pracownicy sekcji liniowej (nadzór ruchu) oraz kilku pracowników biura w MPK otrzymało wypowiedzenia. Spora część z nich to dawni pracownicy MKT.

- Rzeczywiście, sekcja liniowa jest likwidowana, ale wszyscy zatrudnieni w niej, otrzymają propozycję dalszej pracy w MPK-Łódź - mówi Sebastian Grochala, rzecznik MPK.

Według osób, które dostały wypowiedzenia, nie jest to prawda. Otrzymały one tylko pismo, że mogą się ubiegać o pracę w MPK, co nie daje gwarancji jej otrzymania. Propozycje dotyczyły zatrudnienia m.in. w dziale kontroli biletów.

Część osób z sekcji liniowej, które mają uprawnienia do prowadzenia tramwajów i autobusów, będzie mogło się ubiegać o pracę motorniczego lub kierowcy. Jednak nie wszyscy takie uprawnienia posiadają.

Zwolnienia dotyczą też pracowników biura.

- Już wiem, że nie dostanę pracy w MPK. Uznali, że nie mają dla mnie żadnego wolnego etatu. W MKT pracowałam 18 lat, 4 ostatnie na stanowisku głównej księgowej - mówi Barbara Kotynia, która wypowiedzenie otrzymała w środę. - Mam uprawnienia ministerstwa finansów i ukończone dwie podyplomówki na Uniwersytecie Łódzkim. Dziwne, że dla tak wykwalifikowanej osoby nie można znaleźć pracy.

wsp.: mbr, mek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki