Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy łódzki arcybiskup

Anna Gronczewska
Arcybiskup łódzki Władysław Ziółek
Arcybiskup łódzki Władysław Ziółek Dziennik Łódzki/archiwum/Krzysztof Szymczak
Abp Władysław Ziółek przez 26 lat był pasterzem Kościoła łódzkiego. Najdłużej w historii archidiecezji - pisze Anna Gronczewska.

Arcybiskup Władysław Ziółek został pierwszym arcybiskupem i metropolitą w historii diecezji łódzkiej. Urodził się 22 czerwca 1935 roku, w niewielkiej wsi Komorniki, w parafii Wolbórz. Jego rodzice, Stanisław i Zofia, byli rolnikami. Prowadzili 11,5-hektarowe gospodarstwo. Jak wspominają najstarsi mieszkańcy Komornik, bardzo pobożnymi i szanowanymi w okolicy ludźmi. Mieli czworo dzieci: Marię, Władysława, Jana i Ludkę. Na rodzinnym gospodarskie została Maria Łaska, która już nie żyje. Teraz mieszka tam jej syn Tadeusz razem z rodziną. Ludka i Jan, podobnie jak Władysław, wyjechali do Łodzi.

Dzieciństwo przyszłego arcybiskupa metropolity łódzkiego przypadło na czasy wojny. We wrześniu 1939 roku wyruszył na nią Stanisław Ziółek. Przez rok rodzina nie miała od niego żadnej wiadomości. Potem okazało się, że znalazł się na robotach przymusowych w Niemczech. Do domu udało mu się wrócić wiosną 1942 roku.

Zdolny uczeń
Swoją szkolną edukację Władysław Ziółek zaczynał w Komornikach. Uczył się w miejscowej szkole. Był bardzo zdolny. Podobno nauczyciel przesunął go od razu z czwartej do szóstej klasy. Jako 14-latek zaczął naukę w gimnazjum w Wolborzu. Gimnazjum było wtedy odpowiednikiem dzisiejszego liceum. To w Wolborzu stanowiło filię Wyższej Szkoły Gospodarstwa Wiejskiego w Łodzi. Istniało do 1954 roku, kiedy zamieniono je na liceum nauczycielskie. Przyszłego arcybiskupa języka polskiego uczyła Zofia Śledzińska, matka znanej łódzkiej posłanki Platformy Obywatelskiej, Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej. Kiedy przed laty odwiedziliśmy nieżyjącą już dziś panią Zofię, opowiadała nam, że dobrze znała całą rodzinę Ziółków. Poznała ją w czasie wojny, gdy mieszkała wtedy w szkole w Komornikach. Do matki obecnego arcybiskupa chodziła po mleko.

- Była to bardzo miła, kulturalna kobieta! - wspominała nam emerytowana wówczas nauczycielka. - Zresztą cała rodzina cieszyła się we wsi dużym poważaniem. Dobrze wychowali dzieci.

Klasa gimnazjalna, do której chodził Władysław Ziółek, liczyła aż pięćdziesięciu uczniów. Przyszły metropolita łódzki siedział w pierwszej ławce. Świetnie się uczył, choć był młodszy od reszty kolegów i koleżanek. Pisał bardzo ładne wypracowania. Był bardzo spokojny, grzeczny, zdyscyplinowany, sumienny. "Zawsze miał taką radosną buzię, nie było widać na niej zakłopotania" - wspominano go z tamtych czasów.

Miał 16 lat, gdy wyjechał do Łodzi i wstąpił do Niższego Seminarium Duchownego. Podobno władzom w Wolborzu nie podobała się droga, jaką wybrał młody, zdolny mieszkaniec Komornik, było to przecież w czasach stalinowskich. Ksiądz prałat Jerzy Spychała, emerytowany proboszcz parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Konstantynowie Łódzkim, zna księdza arcybiskupa ponad sześćdziesiąt lat. Poznali się w Niższym Seminarium Duchownym. Opowiada, że uczący się w nim chłopcy mieszkali na terenie łódzkiego seminarium, gdzie był internat o charakterze formacyjnym. Chodzili do łódzkich szkół średnich. Wielu z nich szło potem do Wyższego Seminarium Duchownego, ale nie wszyscy.

Będąc w Niższym Seminarium Duchownym ks.abp Władysław Ziółek rozpoczął naukę w VI LO im. Joachima Lelewela. W tej szkole zdał maturę. Po niej postanowił wstąpić do Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi. Koledzy z roku wspominali po latach, że arcybiskup, tak jak było w gimnazjum, liceum, znów należał do najzdolniejszych studentów. W czasach seminaryjnych wyróżniał się powagą. Ale był też ludzki i oddany. Lubił pożartować. Na jednym ze zdjęć z czasów seminaryjnych, widać wysokiego, szczupłego kleryka, który siedzi uśmiechnięty wśród kolegów z kursu...

Reprezentant wspólnoty
Na szóstym roku studiów ksiądz arcybiskup został wybrany przez przełożonych dziekanem i diakonem seminarium. W czasie różnych uroczystości reprezentował wspólnotę seminaryjną.

- Witał gości, przemawiał - wyjaśniał nam ks. Józef Caruk, kursowy kolega abp Władysława Ziółka, emerytowany proboszcz parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Łodzi. - Przemówienia były zawsze bardzo dobrze przygotowane.

W seminarium Władysław Ziółek przeżywał rok 1956 roku. Wtedy po dojściu do władzy Władysława Gomułki do szkół wróciła religia.

- Brakowało jednak katechetów - opowiadał nam ks. Józef Caruk. - Więc my, którzy studiowaliśmy na szóstym roku, uczyliśmy w szkołach religii.

Władysław Ziółek nie przyjął święceń kapłańskich ze swymi kolegami. Był na to za młody. Zgodnie z kodeksem kanonicznym święcenia kapłańskie może otrzymać mężczyzna, który ukończył 24 lata. Ksiądz arcybiskup musiał czekać ponad rok, by osiągnąć wymagany wiek. Ten czas wykorzystał na studia. Początkowo miał jechać do Lublina, na Katolicki Uniwersytet Lubelski. Ale pojawiła się możliwość studiów w Rzymie. Po kilku miesiącach oczekiwania Władysław Ziółek dostał paszport. I dzięki poparciu księdza biskupa Michała Klepacza, ówczesnego ordynariusza łódzkiego, studiował prawo kanoniczne na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim, gdzie otrzymał stopień doktora. Odbył trzyletnią praktykę w Rocie Rzymskiej oraz ukończył Wyższą Szkołę Literatury Łacińskiej. Studiując na Uniwersytecie Gregoriańskim abp Władysław Ziółek mógł się przyglądać obradom Soboru Watykańskiego II.

W Rzymie Władysław Ziółek przyjął święcenia kapłańskie. Stało się to 13 lipca 1958 roku, w kościele Matki Bożej od Najświętszego Serca Pana przy Piazza Navona. Święceń kapłańskich udzielił przyszłemu metropolicie łódzkiemu arcybiskup Józef Gawlina. Władysław Ziółek miał wtedy 23 lata, więc święcenia mógł przyjąć po uzyskaniu dyspensy.

Pierwszą mszę świętą ks. Władysław Ziółek odprawił w polskiej kaplicy ku czci Matki Boskiej Częstochowskiej w podziemiach bazyliki św. Piotra. Znajdował się w nim mozaikowy obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, który po latach Jan Paweł II przekazał diecezji łódzkiej. Dziś znajduje się on w kościele Matki Boskiej Zwycięskiej w Łodzi.

Po powrocie do Łodzi ks. dr Władysław Ziółek miał wprowadzić w diecezji łódzkiej styl Kurii Rzymskiej. Rozpoczął pracę w kurii diecezjalnej. Był najpierw jej notariuszem, a potem kanclerzem. Przez wiele lat pełnił funkcję rektora kościoła Sióstr Bernardynek na łódzkiej Rudzie. Tam też wiele lat mieszkał, także już wtedy gdy został biskupem, a potem arcybiskupem. Co ciekawe, nigdy nie został wikariuszem, ani proboszczem.

Mianowany biskupem
12 marca 1980 roku Jan Paweł II mianował Władysława Ziółka biskupem pomocniczym diecezji łódzkiej. Sakrę biskupią przyjął 4 maja 1980 roku, w katedrze, z rąk biskupa Józefa Rozwadowskiego, ordynariusza diecezji łódzkiej. Sześć lat później zastąpił przechodzącego na emeryturę biskupa Rozwadowskiego. Biskupem diecezjalnym Ojciec Święty mianował go 24 stycznia 1986 roku. Uroczysty ingres do katedry łódzkiej odbył się 22 lutego tego roku. Kiedy 25 marca 1992 roku utworzono archidiecezję łódzką, wtedy bezpośrednio podległą Stolicy Świętej, został mianowany arcybiskupem archidiecezji łódzkiej. W 2004 roku utworzono metropolię łódzką. Arcybiskup Władysław Ziółek został jej pierwszym metropolitą.

Najważniejszym wydarzeniem w trakcie posługi biskupiej księdza arcybiskupa była wizyta w Łodzi Jana Pawła II - pierwszy i jak na razie ostatni raz papież odwiedził diecezję łódzką. Ale też zorganizowany tu Kongres Eucharystyczny, ustanowienie Święta Eucharystii, przyjęcie przez Papieża-Polaka honorowego obywatelstwa miasta Łodzi. W czasie gdy pasterzem Kościoła łódzkiego był abp Władysław Ziółek, powstały w Łodzi uczelnie teologiczne: Instytut Teologiczny i Filia ATK (dziś Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego). Reaktywowany zostaje Klub Inteligencji Katolickiej, powołana do życia Caritas diecezjalna. Utworzono 16 szkół katolickich. W 1991 roku Jan Paweł II ogłasza błogosławionym ojca Rafała Chylińskiego, franciszkanina, jak podkreślano wtedy - "pierwszego łodzianina". Koronowano obraz Matki Boskiej Łaskiej oraz Matki Bożej Trybunalskiej. Ożywiony został kult św. Faustyny Kowalskiej, która została patronką Łodzi. Po raz drugi w historii diecezji jej parafie nawiedziła Kopia Cudownego Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej.

Ks. arcybiskup Władysław Ziółek jako pasterz Kościoła łódzkiego erygował 63 nowe parafię, z czego 26 w samej Łodzi. Przez ostatnie 26 lat zbudowano też 53 kościoły. Arcybiskup Władysław Ziółek wiele uwagi poświęcał łódzkiej rodzinie, a także dzieciom, młodzieży oraz światu pracy. W Łodzi powstał pierwszy w Polsce diecezjalny Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy. Łódzki kościół aktywnie włącza się w pomoc bezrobotnym i najbiedniejszym mieszkańcom archidiecezji.

W czerwcu 2010 roku ks. arcybiskup skończył 75 lat i osiągnął wiek emerytalny. Złożył rezygnację z pełnienia funkcji ordynariusza metropolity łódzkiego na ręce Benedykta XVI. Papież przyjął rezygnację abpa Władysława Ziółka z posługi pasterza Kościoła łódzkiego, ale jednocześnie poprosił o jej kontynuowanie, przez półtora roku lub dwa lata, o ile pozwoli na to stan zdrowia. Tak też się stało.

11 lipca tego roku Benedykt XVI mianował abp Marka Jędraszewskiego nowym metropolitą łódzkim. Przez niecałe dwa miesiące, do 8 września, a więc ingresu nowego ordynariusza łódzkiego, ks.abp Władysław Ziółek był administratorem apostolskim archidiecezji łódzkiej. Dziś jest na emeryturze. Powrócił w ukochane przez siebie miejsce - do Rudy Pabianickiej. Mieszka przy przy kościele pw. NMP Ostrobramskiej sióstr bernardynek.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki