Autobusu jednak nie było, a konduktor oznajmił, że pasażerowie muszą sami zapewnić sobie transport do Łodzi. Wściekli podróżni wyruszyli w stronę przystanku busów. Ich złość wzmogła się, gdy zobaczyli, że busy nie zatrzymują się, bo są przepełnione.
Niektórzy łapali okazję, inni dzwonili do rodziny i błagali o podwiezienie, część ludzi wróciła do domów. Osoby, które doczekały się busa, spóźniły się do pracy ponad godzinę. - Dzięki "życzliwości" kolei spóźniłam się ponad godzinę, musiałam to odrobić i zostać w pracy dłużej - napisała do nas pasażerka.
Autobusy zastępcze zabierały w Strykowie pasażerów z powodu remontu linii kolejowej. Trwało to od miesiąca. W poniedziałek był ostatni dzień tych utrudnień.
- Kierowca autobusu powinien przyjechać do Strykowa po podróżnych, ale nie dotarł tam na czas - mówi Zbigniew Jadwicki, naczelnik działu przewozów i gospodarki taborem Łódzkiego Zakładu Przewozów Regionalnych. - Autobus po naszej interwencji przyjechał z 20-minutowym opóźnieniem.
Autobus miał podstawić PKS Łowicz. - To było niedopatrzenie - mówi Jan Godos z PKS Łowicz. - Kierowca przez 29 dni dojeżdżał na te same godziny. W poniedziałek była zmiana rozkładu i nikt mu o tym nie przypomniał.
Przewozy Regionalne będą przyjmowały reklamacje od podróżnych. Roszczenia finansowe i zeskanowane bilety należy przesyłać na [email protected].
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?