- Symulujemy jazdę samochodem ciężarowym lub autobusem - mówi Alicja Bartkiewicz z Instytutu Medycyny Pracy, kierownik projektu "Zintegrowany system monitorowania stanu psychofizycznego kierujących pojazdami w celu minimalizacji zagrożeń w ruchu drogowym". - W czasie jazdy kabina zachowuje się jak prawdziwa.
Kosztujący ok. 3 mln zł symulator ma testować zachowanie kierowców w sytuacjach zagrożenia na drodze. Jego kabina wyposażona jest też w aparaturę do badań medycznych, która oceni fizyczne reakcje organizmu w ekstremalnych i stresujących warunkach.
- W trakcie normalnej jazdy kierowcy nie spotykają się z sytuacjami stresującymi - podkreśla Alicja Bartkiewicz. - Gdy na drodze dzieje się coś groźnego, są zaskoczeni. Dzięki naszemu symulatorowi mogą przećwiczyć swoje zachowanie w każdym przypadku.
Kierowcy będą mogli "jeździć" symulatorem po prawdziwych łódzkich ulicach, ale też m.in. po drodze w Alpach, na której doszło ostatnio do wypadku polskiego autokaru. Będą z niego korzystać kierowcy MPK. Pierwsze testy mają zacząć się już w grudniu br. Na początku, badania mają służyć celom naukowym.
- Jednak myślę, że za rok lub dwa, będziemy sprawdzać na nim umiejętności kierowców, którzy będą chcieli jeździć naszymi autobusami - zapowiada Marek Kubiak, kierownik działu BHP w MPK. - Jedna godzina jazdy na tym symulatorze może zastąpić kilka godzin jazdy prawdziwym pojazdem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?