Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Skra pożegnała Dejana Vincicia. Następcą Dante Boninfante

Paweł Hochstim
Dante Boninfante zdobył brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w Londynie
Dante Boninfante zdobył brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w Londynie fivb.com
Dejan Vincić nie jest już siatkarzem PGE Skry Bełchatów. Po zakontraktowaniu włoskiego rozgrywającego Dante Boninfante, bełchatowski klub zaproponował Słoweńcowi rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.

- Dejan nie wywalczył sobie miana rozgrywającego numer jeden w naszej drużynie, choć w kilku meczach nam pomógł, jak choćby w Klubowych Mistrzostwach Świata w Katarze, czy też w ostatnim spotkaniu Ligi Mistrzów z Dynamem w Moskwie. Bardzo dziękuję mu za ten czas, który spędził w naszym klubie - mówi prezes Skry Konrad Piechocki.

Vincić już na początku znalazł się w bardzo trudnej sytuacji, bo okazało się, że z powodu powołania do reprezentacji Słowenii do Bełchatowa przyjedzie dopiero na dwa tygodnie przed startem ligi. We wszystkich sparingach PGE Skra zagrała zatem z Pawłem Woickim w roli rozgrywającego. Jakby tego było mało, Vincicowi złapał uraz skręcenia stawu skokowego i to dwukrotnie. Nic więc dziwnego, że nie stał się rozgrywającym numer jeden w PGE Skrze.

W najbliższym czasie Słoweniec powinien znaleźć klub, bo ma już kilka ofert. Tymczasem w poniedziałek wieczorem do Bełchatowa przyjechał Dante Boninfante, który we wtorek pojawi się po raz pierwszy na treningu bełchatowskiej drużyny. I od razu ruszy w podróż z PGE Skrą, bo bełchatowianie po południu pojadą do Warszawy, gdzie w środę o godz. 20 rozegrają mecz dziewiątej kolejki PlusLigi z AZS Politechniką.

Po spotkaniu bełchatowski zespół zostanie w Warszawie, a w czwartek pojedzie do Gdańska, gdzie w sobotę rozegra kolejne spotkanie z Lotosem Treflem. - Uznaliśmy, że lepiej będzie od razu pojechać do Gdańska - mówi trener bełchatowskiej drużyny Jacek Nawrocki.

Wszystko wskazuje na to, że Boninfante w środę powinien zadebiutować w PGE Skrze. To utytułowany zawodnik, który ma na swoim koncie m.in. srebrny medal Mistrzostw Europy w Czechach i Austrii oraz brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w Londynie.

Przez niemal całą karierę występował w lidze włoskiej, m.in. w legendarnym Sisleyu Treviso, ale jego ostatni klub, Roma Volley, zbankrutował i siatkarz nie miał pracy. Podpisał krótkoterminowy kontrakt z Al-Arabi Dauha i zagrał nawet przeciwko PGE Skrze w Klubowych Mistrzostwach Świata. Później szukał pracy, ale dla rozgrywającego nie jest to proste, bo kluby w pierwszej kolejności najczęściej zatrudniają graczy na tej pozycji.

Wygląda na to, że więcej zmian w PGE Skrze nie będzie, a po odejściu Cali, który już podpisał kontrakt w tureckiej Ankarze, bełchatowianie nie będą poszukiwać gracza na pozycję przyjmującego. Czwartym przyjmującym zapewne będzie Konstantin Cupković, który w ostatnim czasie został przesunięty na atak, by być zastępcą Aleksandara Atanasijevicia. A tego ostatniego, w razie konieczności, zawsze może zastąpić środkowy Wytze Kooistra, który właśnie jako atakujący zagrał w niedzielnym meczu z Effectorem.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki