Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wingert za 3 miliony złotych przejmie ŁKS? W środę ważne decyzje

Paweł Hochstim
Krzysztof Szymczak/archiwum
Piłkarze ŁKS ostatni raz w tym roku przyjdą w środę do pracy. Łódzki zespół rozegra mecz sparingowy z Turem Turek, a spotkanie ma się odbyć na głównej płycie stadionu przy al. Unii.

Ale sam mecz nie będzie miał wielkiego znaczenia dla przyszłości drużyny, poza tym, że niektórzy piłkarze dostaną ostatnią szansę, by udowodnić swoją przydatność. Wiadomo bowiem, że właśnie w środę mają zapaść ostateczne decyzje odnośnie przyszłości kilku piłkarzy, którzy jesienią swoją formą nikogo nie zachwycili.

Ale jeszcze ważniejsze decyzje mają zapadać na najwyższym szczeblu, bo o dniu 28 listopada działacze ŁKS mówią już od dawna. Profesorowi Zbigniewowi Domżałowi, dyrektorowi generalnemu ŁKS na jednej z konferencji prasowych wyrwało się, że tego dnia łódzki klub może przestać istnieć.

Sytuacja aż tak dramatyczna nie jest, ale decyzje, które mają zapaść w środę, związane są z inwestycjami kapitałowymi w ŁKS Krzysztofa Wingerta. Ten mniejszościowy udziałowiec spółki zastanawia się nad objęciem pakietu kontrolnego, co miałoby go kosztować trzy miliony złotych.

Obecne władze ŁKS wiążą wielkie nadzieje z Wingertem, twierdząc, że jest jedyną szansą, by uratować łódzki klub. Przypomnijmy, że jego związki ze sportem na razie kończą się na współfinansowaniu zespołu koszykarek z Gdyni. A to pieniądze zupełnie niewspółmierne do piłki nożnej.

Decyzja Wingerta ma jednak kluczowe znaczenie dla wielu osób w ŁKS, na przykład dla trenera Marka Chojnackiego. Jak wiadomo, trójmiejski biznesmen nie jest zwolennikiem Chojnackiego, więc, gdy tylko dojdzie do władzy, na pewno jedną z jego pierwszych decyzji będzie zmiana na stanowisku trenera. Chojnacki też chciałby szybko poznać tę decyzję, bo nieoficjalnie wiadomo, że dostał propozycję pracy w Zawiszy Rzgów, gdzie pracował przed przyjęciem do ŁKS.

Jeśli okaże się, że Chojnacki rozstaje się z ŁKS, będzie oznaczało to duże zmiany również w zespole. Z klubem rozstanie się jeszcze minimum sześciu zawodników. Do tej pory odeszli Białorusin Nikołaj Borsukow, Michał Żółtowski i Daniel Cyzio. Kolejny na tej liście jest ponoć Jakub Więzik, który zdobył cztery gole w szesnastu meczach, co nie jest, jak dla napastnika, powodem do dumy.

Na razie nie wiadomo, kiedy piłkarze ŁKS wznowią zajęcia przed rundą wiosenną. Jeżeli nadal trenerem będzie Chojnacki, co jest jednak mało prawdopodobne, wówczas pierwszy trening ma odbyć się 7 stycznia. Chojnacki chciał, by zespół wyjechał na dziesięciodniowe zgrupowanie, które miałoby się odbyć w górach. Wstępnie umówiono również mecze sparingowe ze Stomilem Olsztyn, Ceramiką Paradyż i Wisłą Płock.

Wszystko ma zatem wyjaśnić się w tym tygodniu. Od środowego popołudnia piłkarze będą mieli już urlopy, więc dobrze byłoby, gdyby wiedzieli, na czym stoją. Tym bardziej, że klub wciąż jest im winny pieniądze, a przewodniczący Jarosław Turek na spotkaniu z zespołem obiecał, iż zaległości zostaną w bardzo krótkim czasie wypłacone.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki