Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie ogólniaki wymagają pomocy

Maciej Kałach
Wśród ogólniaków można wymienić: szkoły sukcesu (przychodzą zazwyczaj zdolne pierwszaki-wychodzą jeszcze lepsze), niewykorzystanych szans (dobry uczeń mógłby nauczyć się tu więcej) wspierające (dobra praca ze słabymi) oraz wymagające pomocy (słabsi nie dorównują podczas nauki do przeciętnej)
Wśród ogólniaków można wymienić: szkoły sukcesu (przychodzą zazwyczaj zdolne pierwszaki-wychodzą jeszcze lepsze), niewykorzystanych szans (dobry uczeń mógłby nauczyć się tu więcej) wspierające (dobra praca ze słabymi) oraz wymagające pomocy (słabsi nie dorównują podczas nauki do przeciętnej)
Większość łódzkich liceów ogólnokształcących to szkoły "wymagające pomocy" przy nauczaniu przedmiotów ścisłych. Taki obraz wyłania się z raportu Edukacyjna Wartość Dodana (EWD). Nieco lepiej jest w przypadku przedmiotów humanistycznych.

Aby sprawdzić, jak pracuje dana szkoła, badacze porównali wyniki jej uczniów "na wejściu" (czyli z egzaminu gimnazjalnego) i na "wyjściu" (z matury). W ten sposób, zdaniem zwolenników EWD, sprawiedliwiej można ocenić wysiłek nauczycieli w danej placówce, bo inaczej pracuje się z materiałem na prymusa, a inaczej ze słabeuszem.

Edukacyjną Wartość Dodaną dla każdego ogólniaka określa się na tle wyników, uzyskanych w całej Polsce. Na ich podstawie możemy ocenić, czy mamy do czynienia ze szkołą: wymagającą pomocy, szkołą wspierającą, szkołą niewykorzystanych możliwości, albo - co jest marzeniem każdego dyrektora - szkołą sukcesu.

W zakresie nauczania przedmiotów ścisłych, pomocy wymaga aż 21 z 37 łódzkich liceów (wzięliśmy pod uwagę placówki państwowe - prowadzone przez miasto oraz ogólniaki przy publicznych uczelniach).

Do liceum wymagającego pomocy zazwyczaj przychodzi słaby absolwent gimnazjum, a kadra ogólniaka nie pozwala dorównać mu do wyniku, który osiągnąłby w przeciętnej szkole w Polsce. Oczywiście, łódzkie ogólniaki wymagają pomocy w różnym stopniu. Np. absolwent II LO albo VI LO zdobył tylko minimalnie mniej wiedzy (przedmioty ścisłe) niż przeciętny rówieśnik w kraju. Ale już wychowanek XLV LO ma w skali EWD wartość "minus 5", zaś XLVI "minus 10" (skala kończy się na "minus 15").

Szkół "wymagających pomocy" w przypadku przedmiotów humanistycznych też dużo - 17.

Ogólniak "wspierający" to taki, który potrafi pracować z uczniem słabszym. Takim mianem może pochwalić się XLIII LO w przypadku przedmiotów humanistycznych (wartość plus 5).

W naszym mieście jest tylko jeden ogólniak, który na wykresach badaczy pojawia się jako szkoła "niewykorzystanych możliwości". To Publiczne Liceum Ogólnokształcące Politechniki Łódzkiej. Jej absolwenci wychodzą z wartością prawie "minus 5" z przedmiotów humanistycznych, ale ponad "plus 5" mają ze ścisłych (w tej kategorii to zdecydowanie szkoła sukcesu). Tu paradoks jest łatwy do wyjaśnienia: wychowankowie ogólniaka PŁ wiedzą, że zdają na studia wybitnie technicznie i koncentrują się na matematyce, fizyce i chemii. Liceum PŁ zawsze pojawia się w czubie rankingów maturalnych z matematyki, oceny z jęz. polskiego wypadają słabiej.

Szkoła sukcesu zazwyczaj przyjmuje dobrych uczniów i pracuje z nim lepiej niż zrobiłaby to przeciętna placówka w Polsce. Gdyby trzymać się wykresów EWD należałoby uznać, że, gdy chodzi o przedmioty ścisłe, pobyt w XII LO (wartość "plus 8") to lepsza decyzja niż w I LO (ponad "plus 5").

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki