Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Windykatorzy żądają zapłaty za przedawnione mandaty MPK!

Marcin Bereszczyński
Czasami policja pomaga kontrolerowi przy wypisywaniu mandatu w tramwaju
Czasami policja pomaga kontrolerowi przy wypisywaniu mandatu w tramwaju Jakub Pokora
Łodzianie w ostatnim czasie zostali zasypani pismami od firm windykacyjnych, które nakazują zapłacić za mandaty wlepione za jazdę bez biletu w tramwaju lub autobusie łódzkiego MPK. Wezwania dotyczą kar nałożonych na podróżnych kilka, a nawet 10 lat temu.

Windykatorzy proszą o dobrowolną zapłatę, grożąc, że jeśli ukarany odmówi, wystąpią na drogę sądową i wpiszą gapowiczów do rejestru dłużników. Rzecz w tym, że firmy windykacyjne żerują na braku wiedzy podróżnych, ponieważ zgodnie z prawem mandaty przedawniają się po roku.

Kodeks cywilny precyzuje, że roszczenia z umowy przewozu osób przedawniają się z upływem roku od dnia wykonania przewozu. Oznacza to, że mandaty wypisane dawniej niż rok temu można wyrzucić do kosza. Nie wszyscy jednak o tym wiedzą.

- Przestraszyłem się, że pozwą mnie do sądu i że nie będę mógł wziąć kredytu, jeśli wpiszą mnie do rejestru dłużników - mówi Jakub z Łodzi. - Zapłaciłem prawie trzy razy tyle, ile wynosił mandat, bo naliczono odsetki karne. Później przeczytałem w internecie, że nie musiałem płacić. Czuję się zrobiony w balona.

- Kto jechał bez biletu i dostał mandat, powinien go zapłacić. Jeśli jednak nie zapłacił w ciągu roku przez roztargnienie lub gapiostwo, to nie można od niego żądać pieniędzy - twierdzi mężczyzna, który napisał do nas w sprawie windykatorów bezprawnie straszących sądem i żądających zapłaty za mandat, który się przedawnił.

Do MPK w ostatnim czasie telefonuje mnóstwo osób, które otrzymały wezwania do zapłaty przysłane przez firmy windykacyjne. Zarzucają przewoźnikowi, że sprzedał przedawnione mandaty windykatorom. Spółka musi tłumaczyć podróżnym, że nie jest stroną w tym konflikcie i to nie ona udostępniła dane dłużników firmom windykacyjnym. Twierdzi, że dane podróżnych mogły sprzedać te firmy, które przed laty prowadziły kontrolę biletów na zlecenie Zarządu Dróg i Transportu.

- Docierają do nas sygnały o czynnościach prowadzonych przez firmy windykacyjne w związku z nieuregulowanymi opłatami za przejazd bez biletu. Czynności te jednak nie są prowadzone na zlecenie MPK. Należności wynikają z zadłużenia wobec innych firm kontrolujących, które nie były związane z MPK. Nigdy nie sprzedawaliśmy należności żadnej firmie windykacyjnej - zapewnił Sebastian Grochala, rzecznik MPK.

MPK postanowiło wyjść naprzeciw podróżnym. W najbliższych dniach odbędzie się narada prawników, którzy mają przygotować wskazówki dla pasażerów, jak postępować w przypadku otrzymania wezwania do zapłaty przedawnionego mandatu. - Wydamy w tej sprawie komunikat - zapowiada Sebastian Grochala.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki