Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Skra - Tomis 3:0. Piąty mecz i piąte zwycięstwo [ZDJĘCIA]

Paweł Hochstim
Siatkarze PGE Skry Bełchatów z pierwszego miejsca w grupie awansują do drugiej rundy Ligi Mistrzów. Bełchatowianie w piątym kolejnym meczu wygrali, tym razem z rumuńskim Tomisem Konstanca i z kompletem punktów prowadzą w tabeli.

Za tydzień bełchatowski zespół zagra w Stambule z Fenerbahce, ale wynik tego meczu będzie miał tylko znaczenie prestiżowe, bo PGE Skra będzie pewna awansu, a turecka drużyna nie będzie miała na niego szans.

Tak wielkich kłopotów kadrowych PGE Skra w tym roku jeszcze nie miała. W meczu z rumuńskim zespołem trener Jacek Nawrocki nie mógł skorzystać z trzech podstawowych siatkarzy - Mariusza Wlazłego, Aleksandara Atanasijevicia i Karola Kłosa. Dwaj pierwsi mają urazy, natomiast Kłos z ważnych powodów rodzinnych musiał pojechać do Warszawy. Największe problemy były więc z obsadą pozycji atakującego, na której wystąpił Konstantin Cupković.

Pierwszy set potwierdził to, co kilkanaście minut przed meczem na spotkaniu w sali VIP powiedział trener Jacek Nawrocki. - Wierzymy oczywiście w sukces, ale ten sukces będzie rodził się w bólach - mówił Nawrocki. Na drugiej przerwie technicznej rumuński zespół prowadził 16:14, ale bełchatowianie po asie serwisowym Pawła Woickiego i ataku Daniela Plińskiego wyszli na prowadzenie 18:17. Decydującą w tym secie piłkę, przy stanie 23:21, zablokował Michał Bąkiewicz. A po chwili PGE Skra cieszyła się z prowadzenia.

Bełchatowianie przed meczem zapewniali, że nie będą kalkulować, ale doskonale wiedzieli, że dwa wygrane sety gwarantują im zwycięstwo w grupie E. I cel osiągnęli dużo łatwiej, niż w pierwszej partii, bo byli znacznie bardziej skoncentrowani. Prowadzili od samego początku do końca, a zaraz po drugiej przerwie technicznej uciekli na pięć punktów i nie dali już się dogonić, choć rumuński zespół, zwłaszcza w obronie, mógł imponować.

Rozpędzeni bełchatowianie kolejną partię rozpoczęli od prowadzenia 4:0 i było widać, że mają nad wicemistrzami Rumunii nie tylko przewagę umiejętności, ale również spokoju w grze. Bełchatowianie bawili się gromiąc rywali. Nawrocki dał więcej pograć włoskiemu rozgrywającemu Dante Boninfante, który dziesięć dni temu został graczem bełchatowskiego zespołu. Widać, że Włoch dysponuje nieporównywalnie większymi umiejętnościami od swojego poprzednika Dejana Vincicia i z pewnością będzie wzmocnieniem PGE Skry.

PGE Skra Bełchatów - Tomis Konstanca 3:0 (25:23, 25:21, 25:11)

PGE Skra: Woicki, Winiarski, Pliński, Cupković, Bąkiewicz, Kooistra, Zatorski (libero) oraz Boninfante, Wdowiak, Maćkowiak. Trener: Jacek Nawrocki.

Tomis: Gonzalez, Terzić, Bojović, Bojić, Merkuszew, Stancu, Samardzić (libero) oraz Borota. Trener: Radovan Gacić.

W drugim środowym meczu Dynamo Moskwa, grające bez Bartosza Kurka, pokonało Fenerbahce Stambuł 3:1.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki