W koszu najczęściej lądują: chleb (wyrzuca go 46 proc. konsumentów), ziemniaki (41 proc.), wędliny (31 proc.), warzywa (19 proc.), owoce (13 proc.), mięso, mleko i nabiał (po 8 proc.).
Specjaliści Banku Żywności w Łodzi przypominają, że marnowanie jedzenia to nie tylko wyrzucanie gotowego produktu, ale także strata dużej ilości energii.
- Przy produkcji kilograma wołowiny zużywa się 5 - 10 tysięcy litrów wody - podkreślają specjaliści. - To tyle, ile jedna osoba wypija w ciągu 18 lat.
Tona jedzenia, które trafia na śmietnik, dostarcza do środowiska 4,5 tony szkodliwych gazów.
Coraz większym problemem staje się też marnowanie mięsa. Z badań wynika, że w Europie wyrzuca się prawie jedną czwartą wyprodukowanego mięsa.
Jedzenie trafia do kosza, gdyż przegapiamy termin przydatności do spożycia, niewłaściwie przechowujemy żywność i kupujemy jedzenie złej jakości.
Kolejne powody to: zbyt duże porcje posiłków, zbyt duże zakupy, a także brak pomysłów na wykorzystanie składników do różnych dań.
Znani kucharze - Jan i Jakub Kuroniowie oraz prof. SGGW Marta Mitek podpowiadają, jak ustrzec się przed wyrzucaniem żywności w okresie świąt. Powinniśmy zacząć od dobrego zaplanowania zakupów, wybrania się do sklepu z listu i ignorowania promocji, które często nie są promocjami.
Jedzenie, które zostanie po Wigilii, trzeba przechowywać w chłodzie lub zamrozić. Pierogi, kapustę i inne potrawy można przeciętnie przechowywać 7 dni. Nie warto trzymać w lodówce pieczywa i ciast, z wyjątkiem tortów i z kremem, gdyż szybciej czerstwieją. Część potraw można przerobić na inne, np. ryby przygotować w zalewie octowej. Więcej podpowiedzi znajdziemy na stronie www.niemarnuje.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?