Tomasz Kacprzak (PO) przebywał m.in. trzy dni w Brukseli, 5 dni w Kadyksie w Hiszpanii (ale tu nocleg i transport zapewnił zapraszający) oraz trzy dni w Paryżu.
- Ponadto przewodniczący Tomasz Kacprzak został wybrany jako delegat Łodzi do Związku Miast Polskich - dodaje Anna Kuźmicka, rzeczniczka Rady Miejskiej. - Wyżywienie oraz noclegi pana przewodniczącego na posiedzeniach zarządu ZMP finansuje sam Związek. Z budżetu naszego miasta opłacany jest tylko dojazd.
Elżbieta Królikowska-Kińska (PO), wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej na służbowych wojażach za granicą spędziła już "tylko" 10 dni. Za trzy dni wiceprzewodniczącej w Szeged na Węgrzech zapłaciła strona zapraszająca. Trzydniowy wypad radnej do Lwowa to noclegi zapłacone przez stronę zapraszającą oraz koszty przejazdu pokryte przez Urząd Miasta Łodzi. Królikowska-Kińska spędziła też cztery dni w Brukseli (razem z nią był tam radny Jacek Borkowski z PO, bezpartyjny Witold Rosset oraz Bożenna Jędrzejczak z PiS).
15 dni, ale na wyjazdach krajowych, była radna PO Urszula Niziołek-Janiak. Mateusz Walasek (szef klubu radnych PO) wyjeżdża na posiedzenia Związku Powiatów Polskich. Był też jeden dzień Warszawie i dwa dni w Rawie Maz. Dziewięć służbowych dni za granicą spędziła Bożena Jędrzejczak (PiS) - w Brukseli oraz w Stuttgarcie (ale tu nocleg zapewniła strona zapraszająca).
Natomiast ze święcą na delegacjach można szukać radnych z opozycyjnego SLD. Sześć dni za granicą był prof. Grzegorz Matuszak, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi - trzy dni w Szeged na Węgrzech (nocleg zapewniała strona zapraszająca) oraz trzy dni w Paryżu.
- Podczas wyjazdu służbowego radnego miasto płaci za: nocleg, przejazd, czyli za samolot, autokar, przejazd pociągiem w II klasie lub ryczałt za paliwo - gdy radny podróżuje własnym samochodem oraz ubezpieczenie - w przypadku podróży zagranicznej - wymienia Anna Kuźmicka. - Radny dostaje też dietę.
Tyle, że w przypadku radnych funkcjonują dwa rodzaje diety: miesięczna, dla każdego radnego jako swoiste "wynagrodzenie" za pracę (ok. 2,5 tys. zł dla radnego) oraz dieta podczas delegacji.
Mniej wyjeździli radni Sejmiku Województwa Łódzkiego. W 2012 r. służbowo byli za granicą siedem razy. W Berlinie był Marek Mazur (PSL), przewodniczący Sejmiku oraz Jakub Jędrzejczak (PO). W kolejną podróż do Berlina pojechały radne: Iwona Koperska (PiS) i Anna Rabiega (PO). W Szeged na Węgrzech był Cezary Krawczyk (PO). Do Petersburga wysłano Danutę Kałuzińską (SLD) i Świętosława Gołka (PO). Radni trzykrotnie wyjeżdżali do Brukseli. Za pierwszym razem był tam Marek Mazur i Mieczysław Teodorczyk (SLD). Za drugim (na Open Days) Wiesław Garstka (SLD), Iwona Koperska, Witold Witczak (PiS), Cezary Krawczyk oraz Bożena Ziemniewicz (PO). Za trzecim razem do Brukseli pojechali Marek Mazur i Jakub Jędrzejczak.
- Radni nie otrzymują dodatkowych diet, gdy wyjazd nie trwa dłużej niż 8 godzin - mówi Rafał Jaśkowski, rzecznik Sejmiku. - A tak jest najczęściej, bo większość wyjazdów służbowych odbywa się na terenie woj. łódzkiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?