Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co może zrobić petarda z ciałem [ZDJĘCIA+FILM]

Michał Meksa
Policyjny pokaz odpalania fajerwerków.
Policyjny pokaz odpalania fajerwerków. Krzysztof Szymczak
Huk, dym i rozerwane kawałki mięsa fruwające w powietrzu. Wszystko to za sprawą jednej petardy. Policjanci z Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji w Łodzi, na poniedziałkowym pokazie sprawdzali, jakimi konsekwencjami grozi nieostrożne obchodzenie się z fajerwerkami. Fajerwerki odpalane były na terenie Oddziału Prewencji Policji w Łodzi przy Pienistej.

Testy odbywały się na terenie siedziby oddziału prewencji łódzkiej policji, na ul. Pienistej. "Ofiarą" petardy, został m.in. surowy kurczak, zakupiony wcześniej przez funkcjonariuszy w supermarkecie. Według st. asp. Radosława Gwisa z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji, ten rekwizyt najlepiej pokazuje, co może zrobić z ludzkim ciałem nieumiejętnie użyta petarda.

- W naszym pokazie wykorzystujemy petardy, dostępne w każdym supermarkecie - tłumaczy policjant. - Trzeba pamiętać, że fajerwerki to materiały pirotechniczne. Chcemy uczulić rodziców i opiekunów, by nie pozwalali dzieciom na zabawę z petardami. Każdego roku mamy wypadki związane z nieodpowiednim obchodzeniem się z fajerwerkami.

Łódzcy antyterroryści przetestowali kilka rodzajów petard. Te mniejsze były np. w stanie rozerwać plastikową butelkę.

- Gdyby taka petarda eksplodowała komuś w dłoni, mogłoby to skończyć się nawet amputacją - mówi Radosław Gwis.

Największych zniszczeń dokonała jednak ostatnia petarda, włożona do wnętrza surowego kurczaka. Eksplozja dosłownie rozerwała rekwizyt. Fragmenty mięsa zostały rozrzucone na kilka metrów. Efekty eksplozji powinny dać do myślenia, wszystkim domorosłym fanom pirotechniki. Jak obchodzić się z fajerwerkami, by uniknąć obrażeń?

- Petardy służące do rzucania, odrzucajmy zaraz po odpaleniu - wyjaśnia sierż. szt. Piotr Kowalczyk z KWP w Łodzi, zwycięzca konkursu na najlepszego policjanta garnizonu łódzkiego realizującego zadania z zakresu działań minersko-pirotechnicznych. - Te, które przeznaczone są do pionowego odpalania, kierujmy zawsze w górę. Pamiętajmy też o zachowaniu dystansu. Bezpieczna odległość to 10 m. Należy też uważać, by w pobliżu miejsca odpalenia petardy nie znalazły się żadne obiekty, o które petarda może zrykoszetować.

Piotr Kowalczyk radzi też dokładnie czytać opisy umieszczone na petardach.

- Powinna być tam klasa fajerwerku - mówi. - Te, które są bezpieczne i dostępne na rynku, powinny mieć klasę 1 lub 2. Oznacza to, że mogą być używane przez amatorów. Jeśli natkniemy się na petardy klasy 3, powinniśmy trzymać się od nich z daleka, ponieważ przeznaczone są do profesjonalnych pokazów pirotechnicznych. Przede wszystkim jednak, nie dawajmy petard do odpalania dzieciom.

A przede wszystkim, nie pozwalajmy dzieciom na samodzielne odpalanie fajerwerków.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki