18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szampan oraz jego dalsi i bliżsi kuzyni

Anna Gronczewska
Niewielu Polaków wznosi toast za pomyślność w 2013 roku szampanem, większość winem musującym.
Niewielu Polaków wznosi toast za pomyślność w 2013 roku szampanem, większość winem musującym. Grzegorz Gałasiński
Tradycja każe, by Nowy Rok powitać lampką szampana. Sylwester to taki dzień, gdzie trunek ten króluje na całym świecie. Niewielu Polaków wzniesie toast za pomyślność w 2013 roku szampanem, większość winem musującym.

Należy pamiętać, że nazwa szampan przysługuje tylko winom, na których etykiecie widnieje napis: Champagne AOC i które pochodzą ze ściśle określonego rejonu Francji, czyli z Szampanii. Jest ona położona 150 kilometrów na wschód od Paryża i jest najdalej na północ wysuniętą częścią Francji. Nazwa "szampan" została prawnie zastrzeżona w 1911 roku. Pozostałe wina, choć mają podobne właściwości, pozostają tylko winami musującymi.

Szampana zaczęto produkować w XVII wieku, a stało się to za sprawą wyjątkowego klimatu Szampanii. Niektórzy przekonują, że zaczęto wytwarzać go przez... przypadek. Przy produkcji win zaczynało dochodzić do ich niekontrolowanej fermentacji. Początkowo taki efekt przypisywano boskiej interwencji. Nie wiedziano wtedy, że drożdże zjadają cukier, który znajduje się w winogronach. Zachodzi proces fermentacji. Jednym z jego skutków jest powstanie alkoholu, a innym dwutlenku węgla.

Aby drożdże mogły pracować, potrzebna była odpowiednia temperatura. Unikalny klimat Szampanii sprawiał, że temperatura spadała, drożdże przerywały pracę i wino pozostawało nie do końca sfermentowane. Gdy jednak robiło się ciepło, drożdże ruszały do pracy i znów zaczynała się fermentacja. Tym bardziej że pozostawał jeszcze niesfermentowany cukier. A że wino to przechowywano w niedoskonale zamkniętych naczyniach, wylewało się z nich. Musujące wino stało się więc początkowo problemem tamtejszych winnic, a nie zamierzonym skutkiem. Z czasem opanowano ten problem i w Szampanii zaczęto produkować musujące wino, zwane dziś szampanem.

Za wynalazcę szampana uznaje się Dom Perignona - benedyktyna, który w klasztorze w Hautvilliers kierował produkcją wina. Podobno podczas picia pierwszego kieliszka szampana benedyktyn miał powiedzieć: 

- Chodźcie prędko, ja piję gwiazdy!

Są jednak wątpliwości co do tego, czy rzeczywiście Dom Perignon wynalazł wino musujące. Podobno znacznie wcześniej zaczęto je produkować w... Anglii. Ale to na cześć benedyktyna nazwano słynną markę szampana Dom Pérignon. Można go kupić także w polskich sklepach - za butelkę trzeba zapłacić 600 złotych. W podobnej cenie kupi się inną znaną markę szampana - Krug. Jak twierdzą winiarze, dobre wino musi kosztować.

- Przede wszystkim dlatego, że jego produkcja jest skomplikowana - tłumaczą eksperci. - Do tego dochodzi koszt przechowywania. Miliony butelek szampana muszą leżakować w odpowiednich warunkach, zanim trafią na rynek.

Maciej Matuszewski z łódzkiego sklepu Winnice Świata zaznacza, że szampana można kupić już za 150 - 200 złotych. Na przykład szampan Mumm kosztuje około 150 zł. Produkująca go firma jest jednym ze sponsorów Formuły 1. Za blisko 200 zł kupi się szampana, produkowanego przez firmę, należącą do Polaka, mieszkającego we Francji - Jackowiaka.

Do produkcji szampana stosowane są ściśle określone odmiany winorośli z rodziny pinot. Najczęściej stosuje się chardonnay. Są to białe winogrona, które dają delikatny smak. Innym szczepem jest pinot noir. Są to czarne winogrona, które mają bezbarwny miąższ, dają biały sok, bo skórka nie zdążyła go zabarwić. Wytwarzane z nich szampany mają wyrazisty smak. Inny szczep to pinot meunier. Tak jak pinot noir, mają ciemną skórkę i bezbarwny miąższ, ale dojrzewają później.

By wyprodukować szampana, do butelki z grubego szkła wlewa się wino, dodaje drożdże, cukier i szczelnie zamyka. Dochodzi tam do wtórnej fermentacji. Powstały dwutlenek węgla nie ma ujścia i pozostaje w winie. Tę metodę nazywa się tradycyjną, czasem też szampańską.

Większość szampanów sprzedaje się w butelkach o pojemności 75 cl. Szkło, z którego jest wykonana, musi być grubsze niż w butelkach, w których sprzedaje się zwykłe wina. Powód jest prosty - butelka musi wytrzymać ciśnienie, sięgające sześciu atmosfer. Dlatego jej dno jest wklęsłe.

Także korek szampanów różni się od tych stosowanych do korkowania butelek z innymi winami. Przypomina on kształtem grzyb. Ta forma wykształca się w szyjce butelki, do której nie wchodzi cały korek.

Większość szampanów - 85 procent produkcji - stanowią te o smaku wytrawnym, zwane brut. Ale znajdziemy też szampany półwytrawne.

- Bywają różowe, nie ma szampanów czerwonych - zaznacza Maciej Matuszewski. - Każdy szampan musi mieć apelację, czyli potwierdzenie jakości.

Oprócz szampana, w naszych sklepach spotkamy wina musujące. Produkowane są często tzw. metodą szampańską, ale nie mogą być nazywane szampanem. Jednym z takich win jest hiszpańska cava. Jest produkowana głównie w Katalonii. Jest delikatniejsza w smaku niż szampan, nie ma takiego mineralnego posmaku. Ale też krócej leżakuje. No i jest tańsza. Cava kosztuje od 25 do 40 złotych.

Inny rodzaj wina musującego to niemiecki sekt. Ta nazwa jest używana od 1900 roku. Zgodnie z tradycją, sekty są wytwarzane tradycyjną metodą fermentacji w butelkach. Na etykiecie takiego wina musi znaleźć się informacja o roczniku, odmianie winogron oraz dane producenta. Jednym z najpopularniejszych win sekt jest Henkell. Wina tego typu kupi się w granicach 20-30 złotych.

Włosi wina musujące nazywają spumante. Najwięcej produkuje się ich w regionie Asti. Najbardziej znaną marką, która stamtąd pochodzi, jest Martini. Jest słodkawe, wyczuwa się w nim owocową nutę. Dobre, musujące wino Martini kupi się za 35-40 zł.

Włosi słyną też z produkcji win lekko musujących, nazywanych frizzante. Są one delikatne, w mniejszym stopniu nasycone dwutlenkiem węgla. Jego przykładem jest prosecco. Jest ono zwykle wytrawne, białe. Produkuje się je w regionie Wenecji. A najbardziej znane prosecco pochodzą z okolic Conegliano.

Swoim musującym winem mogą pochwalić się też Bułgarzy. Nosi ono nazwę Jean Pierre Hottinger. Za jego butelkę trzeba zapłacić około 18 złotych.

W naszych sklepach kupi się też wina musujące za 10-12 złotych. Należy brać pod uwagę, że są to zwykle wina sprowadzane z Hiszpanii, Francji, Włoch i w Polsce nasycane dwutlenkiem węgla. Można je co najwyżej nazwać bardzo dalekimi krewnymi szampana.

Jak podawać szampany i wina musujące? Przede wszystkim należy je schłodzić. Jedna z teorii mówi, że należy je schłodzić do 6-8 stopni Celsjusza. Inna, że musi to być 8-10 stopni. Butelkę (zwłaszcza gdy mamy do czynienia z szampanem lub winem wyprodukowanym metodą szampańską) dobrze jest umieścić w specjalnym wiaderku do szampana. Jest ono wypełnione do połowy wodą z lodem, ale jak zalecają niektórzy, kostek lodu nie powinno być więcej niż dziesięć. Butelkę można też schłodzić w lodówce. Ale zapamiętajmy, że ani szampana, ani win musujących nie wkładamy do zamrażarki!

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki