Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sylwestrowe eksplozje są piękne i niebezpieczne

Marcin Bereszczyński
Bez fajerwerków nie ma powitania Nowego Roku. Tak samo, jak nie ma pierwszego dnia roku bez osób, które poparzyły lub oszpeciły niekontrolowane wybuchy petard.

Wybuchy petard i piękne wzory, utworzone przez fajerwerki, to nieodłączny element powitania Nowego Roku. Od kilku dni sklepy z artykułami pirotechnicznymi były oblegane przez klientów. Jedni wydawali po sto złotych, inni po tysiąc, a byli i tacy, co wyłożyli kilka tysięcy złotych na efektowne wybuchy. Chociaż odpalaniu petard zawsze towarzyszy mnóstwo radości, to wiele takich zabaw kończy się dramatem. Co roku kilkaset osób w Łódzkiem doznaje zranień w wyniku wybuchu petardy. Kilkadziesiąt kolejnych osób ma poparzoną twarz, a nawet oderwane palce. Policja uczula i ostrzega, ale i tak pogotowie tuż po północy musi gnać do poranionych osób.

Materiały pirotechniczne, jeśli są używane zgodnie z instrukcją, nie są zagrożeniem. Warto jednak pamiętać, aby dokładnie obejrzeć petardy przed zakupem. Trzeba sprawdzić, czy obudowa nie ma żadnych wad mechanicznych, pęknięć, rozerwań, wgnieceń czy wybrzuszeń. Poszczególne elementy powinny być dobrze połączone i nie przesuwać się. Trzeba upewnić się, czy petarda przeznaczona do trzymania w dłoni posiada uchwyt, zapewniający bezpieczne jej trzymanie. Każda petarda musi mieć również instrukcję z informacją, dotyczącą sposobu jej odpalenia.

Policja ostrzega, żeby kupować fajerwerki tylko u sprawdzonych, rzetelnych sprzedawców. Zaznacza, że istnieje całkowity zakaz sprzedaży materiałów pirotechnicznych dzieciom i młodzieży do lat 18. Kto złamie prawo, ten podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. Funkcjonariusze zwracają również uwagę na to, że fajerwerki mogą odpalać tylko osoby pełnoletnie, a dzieci, które przyglądają się temu, muszą być pod opieką dorosłych. Kolejna rada mówi, żeby nie podchodzić od razu do petardy, jeśli po jej odpaleniu lub wypaleniu lontu nie było eksplozji. Wybuch może być opóźniony i poranić osobę, która natychmiast podejdzie zobaczyć, dlaczego nic nie wystrzeliło w niebo. Rozbrajanie niewybuchów jest surowo zakazane. Kontakt z takim przedmiotem to ogromne niebezpieczeństwo. Równie ważne jest zachowanie odległości od odpalanych fajerwerków - należy odsunąć się od nich przynajmniej na dziesięć metrów. Pirotechniki nie można również używać w pomieszczeniach zamkniętych oraz w pobliżu obiektów narażonych na pożar, gdzie znajdują się materiały łatwo palne.

O rozsądek w zakupach petard apeluje również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Prosi o sprawdzanie atestów kupionych fajerwerków. Pracownicy UOKiK ostrzegają, aby nie kupować ich na ulicznych straganach i bazarach, gdzie mogą znaleźć się podróbki materiałów wybuchowych lub petardy niewiadomego pochodzenia. To zawsze ryzyko niekontrolowanego wybuchu.

- Kupując materiały pirotechniczne, trzeba sprawdzić, czy na opakowaniu znajduje się nazwa producenta, ostrzeżenia o zachowaniu bezpiecznej odległości podczas odpalania oraz instrukcja obsługi w języku polskim. Trzeba dokładnie przyjrzeć się, czy nie wysypuje się mieszanina pirotechniczna - ostrzega Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy UOKiK.

Oczywiście, trzeba pamiętać, żeby petardy przechowywać w suchym, chłodnym miejscu, gdzie dzieci nie mają dostępu. Należy zwrócić uwagę, żeby materiały wybuchowe nie były przygniecione, a przez to uszkodzone.

O tym, jak bardzo niebezpieczne są petardy, przekonuje zdarzenie sprzed dwóch lat, które miało miejsce w Łodzi na Rynku Staromiejskim. Bracia w wieku 16 i 10 lat znaleźli w Nowy Rok porzuconą petardę. Podczas jej odpalania doszło do eksplozji, która poważnie poparzyła obu chłopców. Z kolei początek 2009 roku zaczął się dramatycznie w Pile. Od petardy spłonęła połowa budynku szkoły, która została zbudowana pięć lat wcześniej. Straty oszacowano na 8,5 mln złotych.

Pirotechnika sylwestrowa opanowała cały świat. Obliczono, że przed Nowym Rokiem mieszkańcy naszej planety wydają na petardy łącznie blisko dwa miliardy euro. Spośród petard największym powodzeniem cieszyły się w ostatnich dniach: FP3 NEW, FP3 SMALL, Pirat Pięciostrzałowy, Czarny Pirat, Mega Piratka, Jaja Dinozaur, Big Cosair, La Bomba i Piccolo. Oczywiście, wszystko zależy od tego, czy ktoś woli więcej huku czy efektu. Wśród rakiet królowały: JR25, JR08 - Diabolo, 3775 Voo Doo, P8088 Saturn, Absolut czy R20072 - Perfect. Nadal w modzie są rzymskie ognie, zwłaszcza Bazooka 3 i Bazooka 4, a także fontanny JF10 Trole, JW11 Ballet, F5 Extreme Jorge i JF07 Lampa Alladyna . Jak zwykle popularne są baterie, które wystrzeliwują od kilkudziesięciu do kilkuset rac. Najtańsze petardy kosztują kilka, a baterie kilkaset złotych.

Największe łódzkie pokazy fajerwerków można zobaczyć 31 grudnia o północy w dwóch miejscach - na placu Dąbrowskiego, gdzie odbędzie się sylwester miejski oraz na rynku Manufaktury. Realizatorem widowiska świetlno-muzycznego przed Teatrem Wielkim jest firma Trias, znana z organizacji opraw takich imprez, jak: festiwale piosenki w Opolu i Sopocie, Top Trendy, Przystanek Woodstock, Piknik Country - Mrągowo, Festiwal Muzyki Filmowej, Gala Telekamer, Fryderyków, Wiktorów, Złotych Kaczek. Pokaz sztucznych ogni to kolorowe piwonie, srebrne i kolorowe crossette, brokatowe z różnymi kolorami o zmieniających się wielkościach, srebrne korony, złote i wielokolorowe chryzantemy, a także wiele innych.

Autorem pokazu fajerwerków w Manufakturze jest firma Surex, tegoroczny zwycięzca X Międzynarodowego Festiwalu Fajerwerków we francuskim Courchevel. To również triumfator I Europejskich Mistrzostw w widowiskach pirotechnicznych, rozgrywanych w niemieckim Neufeld oraz w Leitha w Austrii. Niebo nad Manufakturą rozświetlą wielobarwne kompozycje. Pokaz rozpocznie się od czerwonych i złotych hukowych efektów UFO. Na niebie rozbłyśnie deszcz gwiazd i ogon komety. Po nich czerwone i zielone chryzantemy, a także złota wierzba, w której opadające wąsy wlecą rozbiegane czerwone pszczoły. Pod koniec rozsypie się brokat i pojawi się wysoka na 25 metrów ściana ognia. W finałowej części fajerwerki utworzą meduzę i kaskadę srebrnych oraz złotych, rozsypujących się w krzyże, gwiazd.

O ile te pokazy fajerwerków odbędą się pod okiem doświadczonych pirotechników, wystrzały petard na imprezach nie zawsze odbywają się pod właściwą kontrolą. Kilka lat temu olszyńska policja przygotowała szokujący happening. Postanowiła zwrócić uwagę uczestników, czym może skończyć się nierozważne używanie fajerwerków. Z pomocą słuchaczy studium aktorskiego przygotowali zdjęcia pięknej, młodej modelki, której twarz została oszpecona i zniekształcona przez wybuch petardy. Natomiast funkcjonariusze z Warszawy pokazali młodzieży licealnej, co petarda zrobiła z wnętrznościami kurczaka.
Łódzka policja postanowiła, że w tym roku pójdzie w ślady kolegów po fachu z innych miast. Zdecydowała się zaprezentować, jakie są konsekwencje niewłaściwego obchodzenia się z fajerwerkami. Na terenie Oddziału Prewencji Policji w Łodzi przy ulicy Pienistej odbył się pokaz prawidłowego odpalania petard. Przeprowadzili go funkcjonariusze SARP, czyli Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji w Łodzi. Można zobaczyć, co stanie się, gdy odpaloną petardę umieści się w dyni i arbuzie.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki