Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grypa i wirusy ostro atakują

Alicja Zboińska,
4,5 tysiąca zachorowań w ciągu tygodnia - dwa razy więcej niż o tej samej porze przed rokiem. Grypa i infekcje grypopodobne dokuczają mieszkańcom naszego regionu.
4,5 tysiąca zachorowań w ciągu tygodnia - dwa razy więcej niż o tej samej porze przed rokiem. Grypa i infekcje grypopodobne dokuczają mieszkańcom naszego regionu. infografika: Tomasz Frączek
Blisko 4,5 tysiąca zachorowań w ciągu tygodnia - dwa razy więcej niż o tej samej porze przed rokiem... Tak grypa i infekcje grypopodobne dokuczają mieszkańcom naszego regionu. Przed gabinetami lekarskimi ustawiają się kolejki osób z wysoką temperaturą, katarem i kaszlem. Część chorych trafia do szpitali. Niektórzy lekarze są przekonani, że oficjalne statystyki - mimo że tak niepokojące - nie oddają skali problemu.

Jest tak wiele zachorowań, że pacjenci skarżą się, bowiem na wizytę muszą czekać dłużej niż zazwyczaj.

- Najgorzej czułem się w niedzielę. Przychodnia zamknięta, musiałem iść do pogotowia- opowiada Rafał Wójcik, 20-letni student z Łodzi. - Przede mną czekało 10 osób, po godzinie za mną było drugie tyle. Każdy na wizytę musiał poczekać około dwóch godzin.

Większą liczbę pacjentów odnotowano w przychodni numer 7 przy ul. Marynarskiej w Łodzi.

- Na pewno na wzmożoną liczbę zachorowań wpływa dodatnia temperatura, która pomaga rozwijać się infekcjom - mówi Eleonora Warsza, kierownik przychodni przy ulicy Marynarskiej.

Pacjenci w cięższym stanie trafiają m.in. do szpitala im. Kopernika w Łodzi.

- Najczęstszym powodem są pogrypowe powikłania, takie jak chociażby zapalenie płuc. Są one niebezpieczne szczególnie u osób starszych i właśnie u nich mogą mieć najgroźniejszy przebieg - tłumaczy Adrianna Sikora, rzecznik szpitala.

Jednak część lekarzy przekonuje, że oficjalna statystyka zachorowań jest zaniżona, gdyż nie wszyscy pacjenci, u których stwierdzono grypę, są zgłaszani do statystyk sanepidu.

- Mam obowiązek każdy przypadek grypy zgłosić do sanepidu - przekonuje internista. - Oznacza to konieczność wypełnienie płachty papieru, na co nie mam czasu i za co nikt mi nie płaci. Wolę więc leczyć pacjenta na grypę, a w jego kartę pisać, że jest chory na infekcję, której zgłaszać nie trzeba. Nie jestem jedynym lekarzem, który tak robi...

Postępowaniem lekarza jest oburzony Zbigniew Solarz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi. Podkreśla, że zgłoszenia nie służą jedynie statystyce. Zdaniem przedstawiciela WSSE, pozwalają one na lepszą ochronę zdrowia publicznego i przeciwdziałanie grypie.

***

Jak można się chronić?

Radzi dr Eleonora Warsza, kierownik przychodni nr 7 w Łodzi:
Mocny, odpowiednio długi sen i mniej stresu na pewno pomoże nam w uodpornieniu się na tego typu infekcje. Doskonałym sposobem na profilaktykę są łatwo dostępne preparaty, zawierające m.in.: witaminę C, rutynę, czarny bez, dziką różę albo inne środki, podnoszące naszą odporność.
Ogromnie ważne jest także odpowiednie odżywianie się. Należy jeść dużo warzyw i owoców bogatych w witaminy. To wszystko jednak kosztuje, a więc to, na ile skutecznie uchronimy się przed grypą, zależy także, niestety, od naszego statusu materialnego.
sach

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki