- Wprowadzenie success fee powinno wymusić lepsze zarządzanie kontraktem po stronie wykonawcy - powiedziała Urszula Nelken, rzeczniczka prasowa GDDKiA. - Jest to również w interesie Skarbu Państwa, bo wcześniejsze oddanie autostrady oznacza szybsze wygenerowanie wpływów z opłat do Krajowego Funduszu Drogowego. Na razie success fee to tylko i wyłącznie propozycja, na którą musi wyrazić zgodę Ministerstwo Finansów.
GDDKiA zakłada, że wypłata premii powinna odbyć się dopiero po zakończeniu robót, czyli po wydaniu świadectwa przejęcia prac, ale przed upływem okresu gwarancji.
- Na ten okres mamy bowiem zabezpieczenie w postaci gwarancji - dodaje Nelken. - Premiowane powinno być wyłącznie szybsze wykonanie. Nie byłaby to nagroda za to, że coś zostało wykonane dobrze jakościowo, bo to jest podstawowym obowiązkiem wykonawcy.
GDDKiA ma do 2015 roku wydać na budowę dróg ponad 40 mld zł. Pieniądze na premie dla wykonawców mają być umieszczone w tej puli.
GDDKiA zakłada, że pierwsze premie powinny dotyczyć budowy 140 km autostrady A1 z Tuszyna do Pyrzowic, a także drogi S7 na odcinkach Płońsk - Nidzica, Olsztynek - Miłomłyn, Gdańsk - Elbląg, a także drogi S8 Marki - Radzymin. Wśród tych inwestycji nie ma A1 Stryków - Tuszyn, ani S8 Wieluń - Łódź Południe. Przyczyna jest prozaiczna. Zdaniem GDDKiA success fee powinno dotyczyć tych inwestycji, które jeszcze się nie rozpoczęły, czyli nie podpisano umów z wykonawcami.
Nic jednak nie jest przesądzone. Gdyby premie były przyznawane wykonawcom rozpoczętych inwestycji, to szansę na dodatkowe pieniądze miałaby Skanska, która buduje węzeł Łódź Południe. O dwa miesiące wyprzedza harmonogram również Budimex, który buduje 20 km drogi S8 między węzłami Róża i Łódź Południe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?