Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lewa wódka z kurnika. Sprawa w sądzie

Wiesław Pierzchała
Gang uruchomił 3 nielegalne linie do produkcji alkoholu.
Gang uruchomił 3 nielegalne linie do produkcji alkoholu. Piotr Kostrzewski/Polskapresse
Na dużą skalę produkowali i sprzedawali trefny alkohol. Koło Łodzi mieli trzy nielegalne rozlewnie, z których dwie zostały zlikwidowane, a trzeciej policjantom nigdy nie udało się namierzyć.

Jednym z członków zorganizowanej grupy przestępczej był 54-letni rolnik Remigiusz G. Akt oskarżenia w jego sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi. Sprawę pozostałych członków gangu skierowano do osobnego rozpoznania.

Śledczy ustalili, że wiosną 2010 r. dwaj łodzianie - Tomasz I. i Michał W. - założyli grupę przestępczą, zajmującą się odkażaniem skażonego spirytusu i sprzedawaniem go jako zwykłego alkoholu. Preparaty do odkażania kupowali w Łodzi, Zgierzu i Tuszynie. Wytwórnię alkoholu zorganizowali w Rzgowie, w obejściu Dariusza F., od którego wynajęli garaż. Właścicielowi nieruchomości wytłumaczyli, że będą produkowali... podpałki do grilla i paliwo do kominków. W garażu zainstalowali linię technologiczną, składającą się z systemu pomp, przewodów i pojemników plastikowych, w tym wielkich mauzerów o pojemności tysiąca litrów. Odkażaniem alkoholu najpierw zajmował się Tomasz I., a potem zastąpili go "producenci" o pseudonimach York i Pascal.
Po kilku miesiącach - we wrześniu 2010 r. - policjanci zlikwidowali fabryczkę alkoholu. Zabezpieczyli 1,5 tys. litrów trefnego spirytusu w butelkach litrowych oraz 7,3 tys. litrów w mauzerach.

Członkowie gangu nie poddali się i uruchomili kolejną wytwórnię - w miejscowości Twarda pod Tomaszowem Mazowieckim. Tym razem od właściciela nieruchomości wynajęli pomieszczenia po kurnikach, wktórych zainstalowali podobną linię technologiczną jak w Rzgowie. Gangsterzy wyjaśnili gospodarzowi, że jako szef firmy, która - jak się okazało - nie istniała, będzie tu produkował płyn do spryskiwaczy szyb samochodowych. Fabryczka długo nie popracowała, bowiem już w październiku 2010 r, "skasowali" ją policjanci. Była jeszcze trzecia wytwórnia, w rejonie Będkowa (pow. tomaszowski), na którą policjanci nigdy nie natrafili, bo przestępcy - w obawie przed wpadką - sami ją zlikwidowali.

Prokuratura ustaliła, że gang wyprodukował w sumie 83 tys. litrów trefnego alkoholu, który w litrowych butelkach był rozprowadzany przez sieć pokątnych hurtowni w całej Polsce.

Jeżdżący po kraju konwojenci otrzymywali 600 - 700 zł od transportu. Wśród odbiorców był m.in. oskarżony Remigiusz G., który miał nabyć co najmniej 4 tys. litrów alkoholu, wartego na rynku 328 tys. zł. Na czysto miał zarobić 30 tys. zł. W śledztwie 54-latek nie przyznał się do winy.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki