WORD zamknięty. Egzaminatorzy się szkolą, kursanci zdenerwowani [ZDJĘCIA]

- Przyjechałem aż z Łęczycy, to 50 km od Łodzi. Chciałem zapisać syna na egzamin praktyczny. I nic z tego nie wyszło. Jak można było zamknąć ośrodek - denerwował się Arkadiusz Tarnecki, którego spotkaliśmy koło południa pod WORD-em.

Zaskoczony był też Mateusz Zieliński: - Chciałem sprawdzić termin egzaminu praktycznego dla mojej dziewczyny. I tylko straciłem czas przyjeżdżając do ośrodka.

Damian Bujnowicz zdawał wcześniej egzamin w Sieradzu, ale nie zdał. Przyjechał w poniedziałek do Łodzi z Lutomierska zapisać się na egzamin praktyczny. - Myślałem, że ośrodek pracuje od poniedziałku do piątku. Nie wiedziałem, że egzaminatorzy się szkolą i nic nie załatwię - denerwował się pan Damian.

Informacja o tym, że ośrodek będzie nieczynny pojawiła się na stronie internetowej WORD. Jednak nie wszyscy kursanci tam zaglądają. Kartka o zamknięciu ośrodka wisi także na drzwiach budynku WORD. Ale nie wszyscy kursanci ją zauważyli.

- Egzaminatorzy raz w roku muszą przejść obowiązkowe szkolenie. Dlatego teraz ośrodek jest nieczynny. W ostatnich dniach pracowaliśmy od godz. 6 do 22. Chcieliśmy przeegzaminować jak najwięcej chętnych do zdawania na starych zasadach - mówi Łukasz Kucharski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi.

W czwartek WORD rozpocznie nowe egzaminy na prawo jazdy. Kursanci zapłacą za nie więcej niż dotychczas. Teoria będzie droższa o 8 zł, a praktyka o 28 zł. Nowy egzamin teoretyczny będzie więc kosztować 30 zł, a praktyczny - 140 zł.

- Ceny egzaminów na prawo jazdy nie zmieniły się od kilku lat. A w tym czasie zdrożała m.in. energia, w górę poszły ceny benzyny - tłumaczy Łukasz Kucharski. - Ta podwyżka to urealnienie ceny egzaminu na prawo jazdy.

W czwartek na nowy egzamin zapisało się zaledwie 20 kursantów. Dla porównania: w piątek na starych zasadach do egzaminu teoretycznego podeszło aż 520 kandydatów na kierowców. To był rekord łódzkiego ośrodka.